Przełom Online
Ślęzak zeznawał w czwartą rocznicę awarii kabla
CHRZANÓW. W środę, po wakacyjnej przerwie, ruszył proces przeciwko Kazimierzowi B. - byłemu staroście chrzanowskiemu i Grzegorzowi R. - powiatowemu inspektorowi nadzoru budowlanego. Prokuratura oskarża ich o to, że nie wstrzymali bezprawnej inwestycji Enionu w rejonie ul. Pogorskiej. Z zeznań Jana Ślęzaka, byłego wicedyrektora chrzanowskiego szpitala, wynika, że od wymiany kabla mogło zależeć zdrowie i życie niektórych pacjentów.
W procesie przeciwko Kazimierzowi B. i Grzegorzowi R. chodzi, najogólniej rzecz biorąc, o to, czy w 2005 r. nie nadużyli oni swojej władzy, a tym samym nie działali na niekorzyść mieszkańców. Oskarżeni twierdzą, że w rejonie ul. Pogorskiej doszło wtedy do poważnej awarii kabla zasilającego m.in. szpital, a tym samym było zagrożone zdrowie i życie pacjentów. W tej sytuacji urzędnicy pozwolili Enionowi przekopać prywatne działki, pomimo sprzeciwów ich właścicieli żądających odszkodowania.
Podczas środowej rozprawy sąd pytał byłego wicedyrektora Jana Ślęzaka, czy rzeczywiście były przerwy w dostawie prądu do lecznicy. Ślęzak sprecyzował, że wielokrotnie dochodziło do zaników napięcia, jednak najgorzej było 26 sierpnia 2005 r., kiedy doszło do awarii, w wyniku której szpital przez dwie godziny został odcięty od prądu. Na szczęście zdążono wtedy włączyć agregatory.
- Po tym zdarzeniu skontaktowałem się ze starostą i poinformowałem go, że tego rodzaju awarie zasilania są zagrożeniem dla zdrowia i życia pacjentów. Powiedziałem, że jeśli starostwo, jako organ założycielski dla szpitala, nie podejmie odpowiednich działań, to złożę zawiadomienie do prokuratury – mówił przed sądem Jan Ślęzak. Powiedział, że na przestrzeni kilku dni od awarii Enion wymienił odcinek kabla i... sytuacja z dostawą prądu do lecznicy poprawiła się.
Kolejną rozprawę zaplanowano na 24 września. Ma zeznawać m.in. Ewa Potocka, dyrektorka Szpitala Powiatowego w Chrzanowie.
Łukasz Dulowski
Komentarze
7 komentarzy
a kiedy podłączali Lidla? nie zbiegają się jakoś te inwestycje?
dzialki przekopali 5 sierpnia bez zgody wlascicieli a niby awaria byla 26 sierpnia i nie na dzialkach przekopanych.Pan Dulowski powinien pisac prawde anie bawic sie w obronce oskarzonych.
rudy, ale wyraźnie jest napisane, że pracowali na agregatach z powodu całkowitego odcięcia od prądu wynikającego z awarii jednego kabla zasilającego. Więc albo pan Jan Ślęzak nie wie o czym mówi, albo gazeta coś przekręciła.
zakłada się że do takiej awarii nie dojdzie.... co nie zmienia faktu że absurdem jest o to sprawa w sądzie
Z tego co mi wiadomo szpital ma dwa niezależne źródła zasilania w prąd.
Czy tak duży i niezwykle ważny obiekt, jak szpital powiatowy, nie powinien mieć dwóch niezależnych połączeń z siecią energetyczną? Co się stanie w przypadku dużej awarii, którą będzie można usunąć nie w ciągu godzin, ale w ciągu dni?
Co to da???