Nie masz konta? Zarejestruj się

Przełom Online

Żadnych odszkodowań już nie wypłacą

21.09.2009 16:52 | 5 komentarzy | 11 107 odsłon | red
PŁAZA. Kilkunastu mieszkańców wsi domaga się od wodociągów odszkodowania za umieszczenie na ich posesji sieci kanalizacyjnej i studzienek. Rejonowe Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Chrzanowie żadnych pieniędzy jednak nie wypłaci.
5
Żadnych odszkodowań już nie wypłacą
Jan Gaweł miał wiele pytań do burmistrza. Nikt nie umiał mu na nie odpowiedzieć, co później wytknął władzom członek rady sołeckiej Zbigniew Paterak (z prawej)
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

PŁAZA. Kilkunastu mieszkańców wsi domaga się od wodociągów odszkodowania za umieszczenie na ich posesji sieci kanalizacyjnej i studzienek. Rejonowe Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Chrzanowie żadnych pieniędzy jednak nie wypłaci.

- Po doprowadzeniu kanalizacji, wartość ich działek wzrosła. I niby za to mamy im jeszcze płacić? - dziwi się Jerzy Chrząszcz, wiceprezes RPWiK, który uczestniczył w niedzielnym zebraniu wiejskim.

W ciągu zaledwie dwóch dni mieszkańcy Płazy złożyli do RPWiK aż 24 wnioski. Wszystkie rozpatrzono negatywnie.

- Dlaczego jedni dostali odszkodowania, a nam się ich odmawia? - pytano na niedzielnym zebraniu.

Teresa Palian z RPWiK, która także gościła w niedzielę w Płazie odpowiedziała:
- Były sytuacje, że na prywatnej posesji musieliśmy umieścić nawet trzy studzienki kanalizacyjne, z których nie korzystał jej właściciel. Takim osobom pieniądze wypłaciliśmy. Nagle nadeszła fala wniosków o kolejne odszkodowania. Pieniędzy domagają się nawet osoby, które na swoim terenie mają tylko jedną studzienkę, która służy wyłącznie im. Do wszystkich wnioskujących poszły odpowiedzi, że więcej odszkodowań nie będzie – tłumaczyła mieszkańcom Teresa Palian, która z ramienia RPWiK nadzorowała budowę sieci kanalizacyjnej z Funduszu Spójności.

Poza budową kanalizacji, która dobiegła już końca, mieszkańcy mieli też wiele pytań do burmistrza Chrzanowa. Dotyczyły między innymi remontów ulic, zagospodarowania terenu przy szkole, budowy boiska sportowego z programu Orlik, czy spraw porządkowych. Mimo zaproszenia burmistrz Ryszard Kosowski na zebranie w Płazie nie dotarł .

- 11 września zaniosłem do urzędu zaproszenie. Dopełniłem więc wszystkich formalności. Burmistrz pojechał jednak na uroczystości do Wygiełzowa – tłumaczył mieszkańcom sołtys Leszek Kowalski.

- Mamy tyle pytań, a z urzędu nie ma nikogo. Skoro burmistrz nie mógł uczestniczyć w naszym zebraniu, mógł oddelegować któregoś ze swoich dwóch zastępców, albo chociaż jakiegoś naczelnika. To ignorowanie zebrania wiejskiego – stwierdził członek rady sołeckiej Zbigniew Paterak.
(AJ)