Nie masz konta? Zarejestruj się

Przełom Online

Koniec przesłuchań w procesie Kazimierza B. i Grzegorza R.

24.09.2009 13:50 | 3 komentarze | 4 939 odsłony | red
CHRZANÓW. Prokuratura oskarża Kazimierza B., byłego starostę chrzanowskiego, oraz Grzegorza R., powiatowego inspektora nadzoru budowlanego, że w 2005 r. działali na szkodę właścicieli prywatnych działek. Chodzi o bezprawną - zdaniem prokuratury - wymianę kabla energetycznego w rejonie ul. Pogorskiej. W czwartek zeznawała przed sądem Ewa Potocka, dyrektorka szpitala. Powiedziała, że występujące wówczas zaniki zasilania zagrażały zdrowiu i życiu pacjentów.
3
Koniec przesłuchań w procesie Kazimierza B. i Grzegorza R.
Ewa Potocka, dyrektorka chrzanowskiego szpitala
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

CHRZANÓW. Prokuratura oskarża Kazimierza B., byłego starostę chrzanowskiego, oraz Grzegorza R., powiatowego inspektora nadzoru budowlanego, że w 2005 r. działali na szkodę właścicieli prywatnych działek. Chodzi o bezprawną - zdaniem prokuratury - wymianę kabla energetycznego w rejonie ul. Pogorskiej. W czwartek zeznawała przed sądem Ewa Potocka, dyrektorka szpitala. Powiedziała, że występujące wówczas zaniki zasilania zagrażały zdrowiu i życiu pacjentów.

Byłemu staroście Kazimierzowi B. zarzuca się, że wydał bezpodstawną decyzję pozwalającą Enionowi na zajęcie prywatnych działek bez zgody ich właścicieli. Oskarżyciele - zarówno publiczni, jak i posiłkowi - twierdzą, że w rejonie ul. Pogorskiej Enion wcale nie usuwał awarii, lecz wykonywał inwestycję. Tymczasem decyzja starosty, jak podkreśla prokurator, uniemożliwiła właścicielom skorzystanie z prawa strony, czyli składania choćby zażaleń.

Na Grzegorzu R., powiatowemu inspektorowi nadzoru budowlanego, ciąży natomiast zarzut, że nie wstrzymał prac w odpowiednim momencie, czyli zaraz po interwencji właścicieli działek.

Podstawowa linia obrony oskarżonych jest następująca: pozwolili oni Enionowi na wykonywanie prac przy ul. Pogorskiej w Chrzanowie, pomimo sprzeciwu prywatnych osób, ponieważ, według ich wiedzy, zachodziła wyższa konieczność. Tą koniecznością miały być nasilające się zaniki zasilania w chrzanowskim szpitalu. Podczas czwartkowej rozprawy dyrektorka Ewa Potocka potwierdziła, że do takich zaników zasilania rzeczywiście dochodziło.

- Najgorzej było w lipcu i sierpniu 2005 roku. Szpital posiadał i wciąż posiada podwójne zasilanie. Jeśli jedno było nieczynne, czyli połowa szpitala nie miała prądu, to w tamtych czasach elektryk musiał obejść rozdzielnie i ręcznie dokonać przełączeń na to drugie sprawne zasilanie. Teraz to dzieje się automatycznie. To zajmowało elektrykowi około godziny - mówiła Potocka. - Raz do szpitala został przywieziony pacjent z wypadku z ciężkimi obrażeniami. Tomograf nie działał, bo nie było prądu. Musieliśmy operować tego pacjenta bez wcześniejszego wykonania diagnostyki. Po wymianie kabli zasilających m.in. szpital nie mamy już takich problemów z prądem.

Prokurator domaga się dla Kazimierza B. i Grzegorza R. 6 miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata, zapłacenia 600 zł grzywny oraz poniesienia kosztów sądowych. Wyrok w tej sprawie ma zapaść 1 października.
Łukasz Dulowski