TRZEBINIA. W związku najważniejsza jest miłość. Bez niej żadne małżeństwo nie przetrzyma próby czasu – zgodnie przyznają Janina i Marian Gąsiorowie z Psar, którzy obchodzą jubileusz 60. rocznicy zawarcia małżeństwa. Z tej okazji odebrali w czwartek pamiątkowy medal.

Medale dla jubilatów, obchodzących Diamentowe Gody, burmistrz Trzebini przyznaje od ośmiu lat. W czwartek uhonorował nimi trzy pary: Janinę i Mariana Gąsiorów z Psar, Rozalię i Stanisława Koziołów z Dulowej oraz Teresę i Jana Rejdychów z Trzebini.
- Jesteśmy ze sobą od ponad sześćdziesięciu lat, a znamy się chyba od zawsze. Od maleńkiego mieszkaliśmy przy tej samej ulicy. Wspólnie wypasaliśmy krowy i to nas zbliżyło – o początkach miłości opowiada Janina Gąsior. Twierdzi, że męża kocha tak samo mocno, jak na początku małżeństwa. - On zawsze był taki przystojny był i wciąż jest – śmieje się Janina.

Marian Gąsior również nie wyobraża sobie życia bez Janiny. – Zaradna, pracowita, dobrze gotuje, zawsze uśmiechnięta, pogodna – i jednym tchem wylicza zalety małżonki.

W czwartek w Dworze Zieleniewskich medale odebrały pary, świętujące Złote Gody. 50-lecie pożycia obchodzili: Feliksa i Julian Kozubowie z Trzebini, Marianna i Edward Magierscy z Trzebini, Maria i Józef Michalakowie z Trzebini, Wiesława i Jan Pabisowie z Myślachowic, Anna i Kazimierz Piszczekowie z Trzebini, Maria i Edward Rejdychowie z Trzebini, Zofia i Benedykt Smółkowie z Myślachowic, Łucja i Eugeniusz Spytowie z Trzebini, Genowefa i Stanisław Swaczynowie z Młoszowej, Halina i Józef Tomalowie z Trzebini, Stanisława i Ludwik Włodarczykowie z Myślachowic, Józefa i Władysław Wochowie z Karniowic, Józefa i Adam Woszczynowie z Trzebini, Teresa i Tadeusz Zającowie z Trzebini.
(AJ)