Przełom Online
Ofiara fałszywego „wnuczka”
LIBIĄŻ. W środę rano jedna z mieszkanek powiadomiła policjantów, że przez własną nierozwagę straciła 5 tys. zł. Pieniądze wpłaciła na konto... oszusta.
Podinspektor Dariusz Pogoda, naczelnik wydziału prewencji KPP w Chrzanowie, mówi, że jest to klasyczny przykład tak zwanej metody na wnuczka. We wtorek, między godz. 15.30 a 16, zadzwonił do libiążanki jakiś mężczyzna. Przedstawił się za członka rodziny. Powiedział, że znalazł się w nagłej potrzebie i prosi o pożyczenie 5 tys. zł. Najlepiej, gdyby gotówka została jeszcze dziś wpłacona na podany numer konta bankowego. Kobieta tak właśnie zrobiła. Na następny dzień zorientowała się, że padła ofiarą oszusta.
Łukasz Dulowski
Komentarze
11 komentarzy
Mnie zastanawia jak mozna nie znac czlonkow swojej rodziny? to co to za rodzina ???
Tyle się w mediach mówi o "fałszywym wnuczku". Bezmyślność ludzka nie zna granic!
skoro zostalo przelane na czyjes konto to powinni tego delikwenta znalesc i kobicie kase oddac czyz nie?moze sie myle... hmmm ludzie sa strasznie naiwni.
Do mojej babci też dzwonił do Gromca. Ale ją uspokoiliśmy że wnuki są bezpieczne i nic się nikom nie stało, więc nie zapłaciła.
biedne emerytki ? .... szkoda słów
I znowu ten Libiąż!
Nie rozumie tych kobiet ktore robia takie glupie rzeczy!!!!Tyl sie o tym trabi a one i tak robia dalej to samo!!!!troche rozumu!!!