Nie masz konta? Zarejestruj się

Przełom Online

Telebimu na razie nie będzie

16.02.2010 18:46 | 20 komentarzy | 5 217 odsłon | red
CHRZANÓW. Zielonogórska spółka Optarget, zwycięzca przetargu na dostawę i montaż ekranu diodowego, wycofała się z umowy, bo nie była w stanie dotrzymać terminu. Nie wiadomo zatem, kiedy i czy w ogóle na Placu Tysiąclecia telebim się pojawi.
20
Telebimu na razie nie będzie
Nie wiadomo kiedy i czy w ogóle na Placu Tysiąclecia stanie telebim
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

CHRZANÓW. Zielonogórska spółka Optarget, zwycięzca przetargu na dostawę i montaż ekranu diodowego, wycofała się z umowy, bo nie była w stanie dotrzymać terminu. Nie wiadomo zatem, kiedy i czy w ogóle na Placu Tysiąclecia telebim się pojawi.

Za każdy dzień zwłoki w realizacji umowy groziły wysokie kary pieniężne. Przypomnijmy, że MOKSIR wyznaczył termin na koniec stycznia.
- Podpisując umowę w połowie stycznia, mielibyśmy zaledwie dwa tygodnie na dostawę i montaż urządzenia na stalowej konstrukcji. Wylewanie fundamentów i prawidłowe związanie betonu, szczególnie zimą, gdy temperatury są ujemne i wciąż pada śnieg, jest problematyczne. Ekran wraz z zaprojektowaną konstrukcją waży około pięciu ton, dlatego fundamenty powinny być wykonane solidnie, aby zapewnić maksimum bezpieczeństwa dla przechodzących w pobliżu osób. Zaproponowaliśmy MOKSiR-owi przesunięcie terminu realizacji - tłumaczy Maciej Schmidt ze spółki Optarget.

Teresa Wojciechowska, wicedyrektor chrzanowskiego MOKSiR-u, twierdzi, że bez zgody sądu nie mogła wydłużyć terminu z powodu złych warunków pogodowych, o co wnioskowała firma z Zielonej Góry, a do sądu MOKSiR występować nie chciał. Wojciechowska mówi, że w lutym ogłosi kolejny przetarg.
Warto też wspomnieć, że specyfikacja przetargowa wzbudziła kontrowersje innych oferentów, były protesty, co również opóźniło procedurę.

Tymczasem lokalni przedstawiciele z branży reklamy zewnętrznej powiedzieli „Przełomowi”, że chcą zbadać w Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumenta, czy zarabianie przez gminę na reklamie wyświetlanej na telebimie, jest zgodne z prawem. Zwracają też uwagę na niewłaściwe ich zdaniem usytuowanie ekranu przewidziane w projekcie, twierdząc, że w dzień nie będzie na nim nic widać.
Przypomnijmy, że przyjemność ta kosztować ma podatników 250 tys. zł.

AJ, AM