WYGIEŁZÓW. Zamek Lipowiec, zabytek klasy zerowej jest częściowo zamknięty dla zwiedzających. Rozpada się. To efekt mrozów tegorocznej zimy i ulew, które nawiedzały południową Polskę w maju. Na jego renowację są potrzebne setki tysięcy, jeśli nie miliony złotych.

Jak informuje Jerzy Motyka, dyrektor Muzeum - Nadwiślańskiego Parku Etnograficznego w Wygiełzowie, administrującego zamkiem, ze ścian odpadają kamienie i cegły. Zagrażają zwiedzającym. W związku z tym obowiązuje zakaz wstępu na wieżę zamkową wraz z tarasem widokowym oraz część II piętra.

Motyka dodaje, że tylko na doraźne zabezpieczenie zabytku potrzebnych jest 50 tysięcy złotych. W środę spotyka się w tej sprawie z przedstawicielami Urzędu Marszałkowskiego w Krakowie, którzy przyjadą do Wygiełzowa. Dzisiaj Motyka nie jest w stanie powiedzieć, ile może pochłonąć kompleksowa renowacja zamku. Wie jedynie, że trzeba około 600 tysięcy złotych na przygotowanie dokumentacji tych prac. Liczy, że pieniądze te otrzyma w przyszłym roku.
(taj)