Przełom Online
Wysłali SMS-a o cztery dni za późno
Ze Zbigniewem Adamczykiem, dyrektorem Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Chrzanowie, o opóźnieniu w wysyłaniu wiadomości SMS o zagrożeniach, rozmawia Mateusz Kamiński.
Mateusz Kamiński: - Od Czytelnika przelom.pl dowiedzieliśmy się, że SMS-a dotyczącego zamknięcia wiaduktu nad autostradą A4 w Chrzanowie wysłaliście po czterech dniach. Czy to oznacza, że system nawalił? Dlaczego tak późno powiadamialiście?
Zbigniew Adamczyk: - Nic nie nawaliło. Wspólnie ze starostą powiatu chrzanowskiego uznaliśmy, że nie ma potrzeby wysyłania SMS-ów, bo o zamknięciu wiaduktu pisały gazety. Wiadomość znalazła się również w internecie, w tym na stronie centrum zarządzania kryzysowego i zarządu dróg. Było o tym głośno.
Ale zmieniliście zdanie...
- Bo dotarły do nas sygnały, że osoby zalogowane w naszym systemie mimo wszystko chcą dostać takie powiadomienie.
Macie ograniczoną ilość SMS-ów do wysłania?
- Nie. Obecnie wykupiliśmy pakiet 50 tysięcy wiadomości na dwa lata. Ale w razie potrzeby możemy dokupić więcej. Dotychczas wykorzystaliśmy 1,5 tys.
Ile osób do tej pory się zarejestrowało?
- 835. Najwięcej ludzi chce wiedzieć, co dzieje się w Chrzanowie, Trzebini i Libiążu. Wynika to z liczby mieszkańców.
(jk)
CZYTAJ TAKŻE
Serwis z informacjami SMS o zagrożeniach już działa
Komentarze
5 komentarzy
Dlaczego nie było ostrzeżenia o wczorajszej wieczornej burzy? Czy to działa na zasadzie upominania się o powiadamiania o zagrożeniach i wysyłania po fakcie? To po co było wydawać tyle kasy na system, jak z gazet można się o tym dowiedzieć, a system milczy ?
...zapomnieli dodac, ze wiadomosc wysylana byla w butelce po piwie
cieszcie sie ze 4 dni za pozno.. ja wogole nie dostalem ani jednego nigdy a rejestrowalem sie, byly ostrzezenia o burzach o gradzie o powodzi o innych sprawach wszedzie ale nie od systemu ostrzegania za ladnych pare tysiakow.. szajs nie system , "darmozjad"
Cieszę się, że redaktor Kamiński podjął temat i zwrócił się o dyrektora PCZK o wyjaśnienia. Te niestety są jak dla mnie nie do zaakceptowania, bo w takim razie można śmiało stwierdzić, że system powiadamiania o zagrożeniach w takiej formie jest po prostu zbędny. No bo po co skoro jest Internet, telewizja, prasa? :/ Ludzie rejestrują się w systemie, by uzyskiwać na bieżąco informacje o ewentualnych zagrożeniach, niejako z "pierwszej ręki", czyli od instytucji publicznej, samorządowej. Równie dobrze można stwierdzić, że po co informować ludzi o nadciągających burzach, ulewnych opadach czy silnych wiatrach, skoro codziennie dyżurny synoptyk wydaje w razie potrzeby ostrzeżenia meteorologiczne, udostępniane w sieci na stronach www.imgw.pl oraz www.pogodynka.pl? O ironio, przecież tak właśnie było w połowie maja... czyli teraz przynajmniej wiemy dlaczego nie została rozesłana informacja o obfitych deszczach i możliwych podtopieniach i powodzi. I dalej idąc tym tropem, rozumiem, że gdyby nad nasz powiat nadciągała jakaś intensywna burza to smsa z ostrzeżeniem również nie uświadczę? Wszak nadchodząca burza nieźle "hałasuje", jest o niej dosłownie głośno ;-) Warto również wspomnieć, że niedawno (05.06.2010) drugi raz wysyłano smsy. Tym razem z informacją, że tego dnia od godz. 14.00 zostały otwarte ul.: Sienna, Focha itp. itd. Z tym że informacja ta dotarła blisko 7 godzin po otwarciu ruchu na tych ulicach. Ok, postęp jest - to już przynajmniej nie 4 dni spóźnienia. Jednak wciąż pozostaje niedosyt i poczucie marnowania możliwości błyskawicznego dzielenia się różnymi informacjami za pomocą sms. W tej sytuacji podrzucam pomysł na temat dla redaktorów Przełomu. Mianowicie bardzo chciałbym (i myślę, że nie tylko ja) poznać procedury związane z systemem ostrzegania sms (a może zostało już to opisane - wtedy przepraszam za zamieszanie, ale nie natknąłem się na coś takiego). Kto podejmuje decyzję o wysłaniu ostrzeżenia? Czy ta osoba ma w tym zakresie pełną autonomię czy jednak musi konsultować się z innymi osobami? A może na wszystko zgodę musi udzielić Starosta? Chciałbym się również dowiedzieć skąd czerpane są informacje o zagrożeniach? I tak np. czy o otwarciu remontowanych ulic zobligowany był powiadomić PCZK wykonawca tego remontu, czy może ktoś inny? A może pracownicy PCZK sami muszą trzymać rękę na pulsie i dopytywać się o tego typu kwestie? I kontynuując - kwestie zagrożeń meteorologicznych. Mianowicie czy informacje na ich temat zasięgane są jedynie ze witryn internetowych IMGW? Czy może jest nawiązana współpraca z tą instytucją (bo wiem, że jest taka możliwość)? System powiadamiania o zagrożeniach to naprawdę rewelacyjne posunięcie. Jednakże by wykorzystało pełnię swoich możliwości należy przede wszystkim zadbać o jak najsprawniejszą migrację informacji pomiędzy ich źródłem a głównym pośrednikiem, czyli PCZK, z najlepiej zupełnym ograniczeniem udziału innych "pośredników". Inaczej ten system zawsze będzie kulał.
Buahah następni ,,kompetemtni " włodarze Chrzanowa !! Kto takich ludzi wybiera ,kto daje im prace w placówka samorządowych ? Paranoja do kwadratu !!!!!!!!