Chrzanów
Oddział pediatryczny w szpitalu pęka w szwach
W ostatnich tygodniach wzrost zachorowań widoczny jest zarówno w przedszkolach, jak i przychodniach, gdzie przychodzi mnóstwo pacjentów. Chorują również lekarze, co przekłada się na terminy przyjęć.
Ze względu na poważne infekcje coraz więcej dzieci wymaga hospitalizacji. A tam zaczyna brakować miejsc.
Bogusława Stepanik ordynator oddziału pediatrycznego w chrzanowskim szpitalu mówi, że personel dokłada łóżka, gdzie tylko się da.
- Na 22 miejsca mamy 26 dzieci - przyznaje.
Zaznacza, że trafiają tam głównie maluchy z wirusowymi infekcjami górnych i dolnych dróg oddechowych. Najwięcej przypadków dotyczy zakażeń RSV.
W sytuacjach podbramkowych, dzieci z rodzicami kierowani są do placówek, gdzie są jeszcze miejsca.
Komentarze
3 komentarzy
Znajomego córka zaczęła gorączkować we wtorek. Termin do pediatry w przychodni dostał na czwartek. Dziecko z bolącym gardłem piło zbyt mało i w czwartek zostało już odwodnione wysłane do szpitala. W sobotę wypisane. To problem sezonowy, ja bym nie dramatyzował.
Do chelmofon - wyobraź sobie, że istnieje bardzo wiele różnych wirusów z których wszystkie bez chwili przerwy mutują, więc nic dziwnego, że sezonowo któryś wyewoluuje poza nabytą już odporność społeczeństwa. Z covidem było inaczej, ponieważ był to nieznany nauce wirus, na który w 2019 nikt nie miał odporności, a aktualnie mają ją wszyscy. Mam nadzieję, że to wyjaśnienie pomoże ci lepiej racjonalnie pojąć dynamikę sytuacji.
"Ze względu na poważne infekcje", a jeszcze kilka miesięcy nazywało się to covid. Skąd taka zmiana diagnozy. Na pewno nie pomoże to "fajzerom" itp. a i podejrzewam, że szczepionek ci u nas dostatnio.