Nie masz konta? Zarejestruj się

Chrzanów

Aleja zamienia się w spelunę

02.09.2022 19:16 | 14 komentarzy | 8 799 odsłon | Łukasz Dulowski
Aleja Henryka w Chrzanowie dawno przestała być centrum miasta, nie mówiąc już o jakimkolwiek centrum handlu. Na tej niegdyś reprezentacyjnej ulicy od lat rozkwita pijaństwo. I to często bez chowania się. Piwo w rękach, nieraz piosenka na ustach, a reszta się nie liczy. A gdzie jest policja?
14
Aleja zamienia się w spelunę
Łukasz Dulowski
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas
Aleja Henryka w Chrzanowie dawno przestała być centrum miasta, nie mówiąc już o jakimkolwiek centrum handlu. Na tej niegdyś reprezentacyjnej ulicy od lat rozkwita pijaństwo. I to często bez chowania się. Piwo w rękach, nieraz piosenka na ustach, a reszta się nie liczy. A gdzie jest policja?

Owszem, zdarzyło mi się widzieć mundurowych, jak spisują pewnie dobrze im znane twarze i nazwiska. Nietrzeźwi mężczyźni zapewniają, że już będą grzeczni i właściwie na tym interwencja się kończy. Od 2018 r. radiowozy nie odwożą pijanych do izby wytrzeźwień w Jaworznie, bo jej nie ma. Mogą trafić do pomieszczenia dla osób zatrzymanych w chrzanowskiej komendzie policji, ale tylko do wytrzeźwienia i za każdym razem muszą być przebadani przez lekarza. Gdyby się trzymać tych procedur, to z jednym "Kuchcikiem", "Siwym" czy innym delikwentem z alei Henryka policjanci mieliby utrzymanie non stop. A kto za to zapłaci? "Pan płaci, pani płaci".

A jednak trzeba jakoś rozwiązać problem zapijaczonej alei Henryka, bo w tym roku wydaje mi się, że urósł jeszcze bardziej. Nie tak dawno jadę samochodem od strony skrzyżowania z Sienną i widzę takie oto obrazki. Naprzeciwko pizzerii trzech panów mocno zarośniętych i zmęczonych życiem gniecie się na jednej ławce. Butelka wędruje z prawej do lewej, z lewej do prawej. Następna, można powiedzieć, że stała ekipa siedzi we wnęce witryny sklepowej w pobliżu skrzyżowania al. Henryka z Grunwaldzką. Też obracają alkohol. To nie koniec. Trzeci skład "urzęduje" nieopodal wejścia do magistratu. Popijają wyskokowe trunki.

Amsterdam ma słynną "Dzielnicę Czerwonych Latarni", gdzie dziewczyny na wystawach prezentują swoje wdzięki. Chrzanów ma na razie "Aleję Zapijaczonych Twarzy". A tak już całkiem na poważnie - aleję Henryka trzeba "oczyścić". Władze samorządowe i policja powinny ustalić konkretny plan działania, poinformować o tym opinię publiczną i konsekwentnie, na ile tylko można, eliminować patologię. Inaczej aleja Henryka zamieni się w jedną wielką spelunę.