Chrzanów
Związek zabiera się za uszczelnianie PSZOK-ów. Będą dodatkowe limity i karty z kodem

Do PSZOK-ów zwożonych jest coraz więcej odpadów. Niewykluczone, że część z nich nie powinno się tam znaleźć, bo pochodzą od firm, które za wywóz np. gruzu powinny zapłacić. Władze związku postanowiły więc uszczelnić system.
Temu ma służyć m.in. wprowadzanie nowych limitów:
- opony 8 sztuk rocznie (było 12 sztuk),
- odpady budowlane i rozbiórkowe - 500 kg rocznie (było 1 000 kg),
- odpady wielkogabarytowe 500 kg rocznie (było bez limitu),
- odpady stanowiące części roślin pochodzące z pielęgnacji ogrodów i terenów zieleni, w tym rozdrobnione gałęzie w ilości 500 kg rocznie (było bez limitu).
Mieszkańcy będą mieli możliwość odpłatnego oddania odpadów ponad limit w PSZOK-ach. Ile będzie to ich kosztować? O tym piszemy w aktualnym, 49. numerze „Przełomu".
Komentarze
15 komentarzy
Ja zostawiam opony w warsztacie, ale jest to symbolicznie płatne. Cztery lata temu płaciłem 10zł za cztery opony u wulkanizatora w Sierszy, rok temu w Krakowie (podziemny parking Bonarki, kupiłem na Allegro, wymiana za pół ceny) nawet nie pamiętam, musiałbym poszukać faktury. Dla kogoś 10zł to może trzy piwa i woli wyrzucić do lasu za darmo a browary łyknąć.
Nigdy nie chcieliście zostawić w warsztacie zużytych opon przy zmianie na nówki nie śmigane? Mnie dwa razy powiedziano, że opony zmienią ale stare biorę ze sobą bo koszty przekazania do utylizacji rosną lub w ogóle są problemy z odbiorem. Może być że część tego co ląduje w warsztatach potem trafia do rowów. Chociaż niektórzy wyrzucają z przyzwyczajenia, tak też bywa.
No tak glog4, ale limit u nas to 12 opon na rok, to sporo. Kto w ciągu roku wymienia opony w trzech samochodach? Limitów faktycznie nie powinno być, np limity na gruz, ktoś jak coś burzy lub przerabia to wytworzy kilka ton. @jaro1, chciałbyś ograniczyć łapówkarstwo :) Nie pozwolą Ci na to ;)
wg ustawy i rozporządzeń jednostki terytorialne mają obowiązek organizować gospodarkę odpadami! A nie narzucać obywatelom konkretnej firmy nie spełniającej standardów usługowych, powodujących uszczerbek na majątku zleceniodawców, niszczących i notorycznie brudzących mienie zleceniodawców, notorycznie ograniczających swobody - poprzez porzucanie własności na środku dróg dojazdowych, rzucanie worków gdzie popadnie (mimo wiatrów), pozostawianie po usłudze gnojowiska (niezależnie od rodzaju odbieranych odpadów). Mieszkaniec-obywatel wg ustawy jest właścicielem odpadów.. I to ON decyduje komu je odda - byle spełnił ustawowy obowiązek. Uzurpowanie sobie prawa do dysponowania odpadami przez gminy - JEST NADUŻYCIEM!!! Chcę, aby moje odpady obierała firma z naszego powiatu, znajoma, posiadająca wszelkie pozwolenia administracyjne, upoważnienie starosty, z kulturalną obsługą, z którą mogę negocjować dni odbioru (aby obu stronom było na rękę), Tak wg ustawy ma wyglądać organizacja gospodarki odpadami! A nie uzurpowania sobie i mafii prawa!
glog4 co te gwiazdki? bo "chujnia" mi nie pasuje
Makariusz właśnie o tym mowa, że jak wyczerpie ktoś limit to wyrzuca do lasu a tego chcemy uniknąć to po co jeszcze zmniejszać limity
To wytłumacz czemu ciągle są w lesie?
A po co opony wywozić do lasu skoro 4 razy w roku odbierają z gospodarstw domowych!
Ja ciągle widuje w przydrożnych lasach wyrzucone opony i to często po kilka sztuk. Skąd one się biorą, skoro można je wywieźć do PSZOKa?
A tak pieli z zachwytu przy wprowadzaniu Ustawy śmieciowej, że dzięki temu nic nie trafi do rowów i lasów. Ale obecnie jest parcie na dojenie wszystkich z kasy.
Zamiast ułatwić odbiór to spowodują znów odpływ śmieci do lasu. Brawo! Teraz remontowałem łazienkę i uzbierało się z samego gruzu 930kg do remontu zostały 4 pokoje...krótko mówiąc ********
Wszystkie śmieci nasze są. PSZOK powinien je odbierać, bo jeżeli tego nie zrobi to trafią m.in. do lasu. Postępowanie Związku jest irracjonalne i prowadzi do większych wydatków w przyszłości. Burmistrz Libiąża już może rozpisywać przetarg na monitoring terenów w pobliżu punktu odbioru. Nie mówiąc o akcjach sprzątania wyrzuconych odpadów. To jest chore.
Tryumf biurokracji nad zdrowym rozsądkiem. Zapłacą okoliczne lasy, czy raczej to, co z nich zostało. Jak sobie panowie zarządzający gminami nie mogą systemowo poradzić z działalnościami gospodarczymi, to niech zmienią zajęcie na mniej skomplikowane.
Ale co wspólnego z "odławianiem" przedsiębiorców (którzy jak jest napisane powinni płacić) od osób prywatnych ma obniżanie limitu dla "wszystkich" ??? Czyli jak napisał poniżej @zainteresowany reszta do lasu ???
No i dobre całą resztę do lasu, taka to mądrość.