Libiąż
Mieszkaniec Libiąża dostał w paczce osiem martwych kur
- Jeden z mieszkańców miasta zamówił z firmy hodowlanej 10 kur. Kiedy przyjechał kurier, otworzył kartonowe pudło. Okazało się, że osiem z zamówionych kur padło. Dwie natomiast były w bardzo złym stanie - relacjonuje Iwona Szelichiewicz, rzecznik prasowy KPP w Chrzanowie.
Mężczyzna zamawiający kury nie odebrał przesyłki. Kurier natomiast zaniósł ją na pocztę w Libiążu. Wezwano policję, a także inspektora weterynarii.
- Wyjaśniamy tę sprawę - zapewnia rzecznik.
Komentarze
17 komentarzy
Jak w dowcipie; zabij dostawcę, alibi masz w postaci awiza, nie było Cię w domu ;)
@jakur, taaaa, temat znany, sam to przerabiałem czekając na urlopie od rana na paczkę aby się później dowiedzieć, że nie było mnie w domu :D @Wyborca_Libiąż, bo się nie przejmują, straty pokryje podatnik. Od kilku lat unikam poczty polskiej jak tylko mogę.
@jakur, taaaa, temat znany, sam to przerabiałem czekając na urlopie od rana na paczkę aby się później dowiedzieć, że nie było mnie w domu :D @Wyborca_Libiąż, bo się nie przejmują, straty pokryje podatnik. Od kilku lat unikam poczty polskiej jak tylko mogę.
Firma z innej epoki i jeszcze kłamcy. Potrafią na śledzeniu paczki napisać "Próba doręczenia. Nikogo nie zastano" Monitoring zaś pokazuje, że nikt nie próbował doręczyć przesyłki, a domownicy oczekiwali na kuriera.
@Kevin, jasne. W Libiążu powiesz "kura" a echo odpowie "pis" ;) @Makariusz, nie wypada się nie zgodzić. To firma z innej epoki która nie jest w stanie skutecznie zreformować się.
Kura i pisuar, jak dla mnie to samo..
@wyborca a myślałem że w Libiążu ludzie myślą..