Przełom Online
ALWERNIA. Zmarł podczas gaszenia tlących się zgliszczy klasztoru
56-letni naczelnik alwernijskiej ochotniczej straży pożarnej nie żyje. Strażacy znaleźli jego ciało w środę w nocy na dziedzińcu klasztoru oo. bernardynów. Policja bada przyczyny śmierci.
- Wczoraj doszło do niewielkiego pożaru. Tliły się zgliszcza. Sytuację ratowali m.in. strażacy z Alwerni - opowiada w czwartek kpt. Wojciech Rapka, rzecznik prasowy chrzanowskich strażaków. - Około godziny 21 jeden z nas zauważył na dziedzińcu pozostawioną w jednym miejscu włączoną latarkę. Podszedł bliżej. Należała do naczelnika OSP z Alwerni. On leżał obok. Był nieprzytomny.
Strażacy rozpoczęli reanimację. Bez rezulatatu. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon. Nie wiadomo w jakich okolicznościach zmarł 56-letni mieszkaniec Alwerni. Prawdopodobnie spadł z dachu.
- Czynności jeszcze trwają. Na razie nie mówimy o szczegółach - zaznacza asp. szt. Robert Matyasik, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Chrzanowie.
(jk)
Komentarze
3 komentarzy
Trudny czas dla klasztoru...
Coś pechowy ten klasztor. W ubiegłym roku z wieży wypadł zakonnik teraz pożar i śmierć strażaka.
panie Jurku spoczywaj w pokoku