Chrzanów
Setki kupujących na placu targowym w Chrzanowie

Sporo stoisk wystawionych jest poza obrębem targowiska. Na zielonym ogrodzeniu pobliskiej szkoły wiszą firanki, a kilka metrów dalej na trawie przy jezdni leżą buty. Handluje nimi starsza kobieta.
Przy samym wejściu trudno się przecisnąć. Słychać głos kobiety w kapeluszu handlującej obwarzankami. Wybrała miejsce koło stolika z czosnkiem i borówkami.
Przy bramie królują warzywa i owoce. Wzięcie mają truskawki (6,50 zł za kilogram) i ziemniaki (2,20 zł). Nie znajdują zbyt wielu nabywców czereśnie. Słychać narzekania, że drogie (od 18 do 22 zł za kg).
- Niech pani nie rzuca tym pomidorem, jak piłką - strofuje sprzedająca kobietę w czarnej koszulce, która obrażona odchodzi.
Przy meblach widać mało zainteresowanych. Tych za to nie brakuje przy stoiskach z oddzieżą.
- Ostatnie sztuki, tanio. Zapraszamy. Damskie, męskie - zachęca łamaną polszczyzną mężczyzna stojący u wejścia. Na ławach rozłożone są spodenki.
Podobne pokrzykiwania słychać na pobliskich stoiskach z majtkami i biustonoszami oraz koszulkami z nadrukami znanych firm.
- W tym roku nad polskim morzem królował będzie Hugo Boss - komentuje przechodzący tamtędy mężczyzna.
Niektórzy się targują, ale większość klientów płaci podaną kwotę. Pieniądze znikają w saszetkach założonych na biodrach sprzedawców.
Duża część kupujących wychodzi z placu z pełnymi siatkami. Jednak są i tacy, którzy przyszli tylko pooglądać. Kierowcy przejeżdżający w pobliżu marketu Tesco muszą zwalniać, by przepuścić tłum wylewający się z placu. Tak jest co tydzień...
Wy też robicie tam zakupy?
Komentarze
3 komentarzy
,,Pieniądze znikają w saszetkach założonych na biodrach sprzedawców'' Oj, to ci dopiero relacja!
Wolę robić 100 razy zakupy na targu tak jak dawniej niż na tych pseudo galeriach i marketach, na targu można się poczuć normalnie jak człowiek a w takiej plastykowej biedrze czy świdlu ?
Większość handujacych sprzedaje na czarno. Chodzi mi tu o sprzedających odzież. Żadna instytucja się za nich nie bierze. Dzięki nim większość uczciwie działających sklepow bankrutuje. Do przedsiębiorcy skarbowka potrafi się doczepić a oni handlują ile chcą i jak chcą.