Przełom Online
CHRZANÓW. Mężczyzna leżał na ulicy. Został rozjechany
Aspirant sztabowy Robert Matyasik, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Chrzanowie, poinformował, że około godz. 1.10 osobowy mercedes najechał na mężczyznę leżącego na ul. Pogorskiej, w rejonie posesji nr 41-43. Osoba ta poniosła śmierć. To 24-letni chrzanowianin. Dlaczego w środku nocy znajdował się na jezdni? Czy zasłabł? Czy był nietrzeźwy?
- Tego dowiemy się z wyników sekcji zwłok – mówi asp. sztab. Matyasik.
Kierowca mercedesa, 55-letni mieszkaniec Chrzanowa, nie wydmuchał promili. Dodatkowo została mu jednak pobrana krew do badań.
Łukasz Dulowski
Komentarze
36 komentarzy
Za młody na to co go spotkało. Przecież w nim było tyle życia!!!! Los niestety bywa czasami tak niesprawiedliwy!!!! Żegnaj Konrad, dla mnie zawsze pzoostaniesz w pamięci jako Młody Beny:( Wyrazy współczucia dla całej Rodziny...
Kazdy pisze swoj scenariusz,ale zycie napisalo inny-niestety :( slowa sa tu niepotrzebne, niepotzrebne jest szukanie winnych i oczernianie... co sie stalo to sie nie odstanie... rodzina i przyjaciele zawsze beda pamietac... wszyscy sa z Toba Beny [*]:(:(:(
Każda tragedia nas czegoś uczy ... Kondolencje dla rodziny i przyjaciół tego chłopaka . Ile ludzi na ziemi tyle Historii szkoda że niektórzy nie umieją uszanować i powstrzymać się od komentarzy które mogą zadać ból przyjaciołom lub rodzinie . Po co to komu ? wykazać się błyskotliwością czy prześcignąć w debilizmie ? ludzie myślcie ... I spieszcie się kochać ludzi , bo tak szybko odchodzą ...
tomi a kto ci powiedział ze to była taksówka ??? ile ludzi tyle histori i nikt źle o zmarłym nie mówi tylko prawde. szkoda bo tylko najbliszsi cierpią i kierowca bo młodemu to teraz lata .
o zmarłym nie powinno się mówić źle, najciężej jest teraz rodzinie zmarłego... ale swój dramat przeżywa też ten kierowca, nawet jeśliby był tzw. taryfiarzem, i zapewne jego rodzina Uszanujmy zmarłego ale też nie oskarżajmy! To jest dramat wszystkich!
Zgadzam sie! Nikt nie ma prawa go oceniac! pozostanie w naszych sercach na zawsze... [*][*][*]... jego usmiech... 4ever :(...........
Ludzie , o zmarłym nie powinno się nie mówi źle, a Wy w szczególności jego "przyjaciele", powinniście uszanować tragedię , jaką przeżywa rodzina zmarłego , wstyd i żenada......:(((((
nie ukrywajmy ze lubił sobie wypic...i wracal z baru...to nikogo nie jest wina...
hmmmm.......to proste....szedł po pianemu....nie dziwie się ....to tylko i wilaczne jego wina...poprostu...trzeba myślec...a nie klasc sie na drodze....alkohol robi swoje...
...dla mnie to jakas tragedia nie do opisania, zastanawia mnie co on robił na tej ulicy...jak to sie stalo, jak kierowca go niewidzial ;(;( był super chlopakiem , pozostanie w moim sercu takim jak go pamietam;( Konrados (gdzies Ty sie tam wyłozył) serce mi pęka na sama myśl **** [*]
to był Mały Beny i z tego co wiem to tam jest 40 km/h. jezdze ta droga codziennie i nie wieze ze kierowca go nie widzial. Byc moze go nie zauwarzyl bo rozmawial z klijentem bo to była taksowka a wiadomo im to sie zawsze spieszy i to w taki dzien. Wielka szkoda przyjaciela. Zawsze bedziesz w naszych pamieciach.
nie to nie koło kotłowni to miedzy elektrownią a składami drzewa
nie jest normalne ze ktoś leży na jezdni ale normalne jest ze po pijaku się zatacza a do tragedi nie daleko z powodu pijanego, a ten człowiek był niestety pijany to wiem bo go wcześniej widziałem wracającego z pewnego pabu. zal mi go i wszystkich którzy na tej drodze zgineli a nie był to pierwszy taki wypadek dokładnie w tym miejscu.
jeżeli to było koło kotłowni to tam o tej godzinie jest 60km/h a nie 40 ...
No niestety, tak jest, że cokolwiek się stanie to oskarża się człowieka, który "spowodował wypadek", a nie ten co zginął. nie wiadomo jak było, więc bez sensu pisać, że kierowca jechał za szybko. Biliście, widzieliście? Jeżeli tak to byliście na Policji, a jak nie byliście świadkami to nikogo nie osądzajcie, bo najłatwiej jest kogoś oczernić. Ktoś leżał na drodze, jechał samochód i po nim przejechał. Może Wy tak macie, że po imprezach śpicie na drodze, jednak dla mnie osoba na leżąca na drodze nie jest rzecz a normalną i radzę przeczytać to co napisałem kilka postów niżej, zanim jakiś kretyn napisze mi, że uważam, że ta osoba zasnęła na drodze.
Na żadnej ulicy kierowca nie spodziewa się, że ktoś leży
Jeśli nie było tam ograniczenia do 40 km/h tzn. że kierowca mógł jechać 60km/h. A jesli jezdnia nie jest oświetlona i nikt nie spodziewa sie człowieka leżącego na jezdni to trudno wymagać od jakiegokolwiek kierowcy cudów.
Czułem, że zgonicie na kierowce... Bo co by nie było to kieroca jest winny... Tylko, że kto normalnie leży w nocy na ulicy ?
tak więc internet i forum pod tym artykułem nie jest dobrym miejscem do rozstrzygania kto winny a kto nie. W artykule dobrze jest napisane że narazie więcej pytań niż odpowiedzi na nie. Tak więc wyjaśnienia okoliczności zostawmy policji i biegłym (a później ew. sądowi). No chyba że wypowiadaja się tutaj swiadkowie zdarzenia bo w przeciwnym razie to takie troche bezsensowne wróżenie z fusów. No i 100% racja - spróbujcie dostrzec coś w nocy (jadąc na swiatłach mijania) gdy z naprzeciwka jedzie samochód (który jeszcze ma na dodatek źle ustawione światła a takich, uwieżcie, nie brakuje )
do blood997 - tylko że akurat ten fragment ulicy nie jest oświetlony (to jest zaraz przy zakladzie energetycznym). Tzn tam lampy sa (chyba) ale raz świeca raz nie. No i ograniczenia do 40 to juz tam nie ma.
Wiadomo:( ktos wczesniej wymienil imie. Ale mysle,ze nie wypada wymieniac nazwiska na forum... Ci ktorzy go znali wiedzą:(
Wiadomo może już kto to był ?
Tą drogą zawsze tak sie jezdzi-w tym wlasnie problem. A jesli chodzi o oswietlenie to uwazam,ze jest wystarczajace. Zgadzam sie,ze powinien tam byc radar lub jakis monitoring. A nocą na tej prostej szalencow nie brakuje... ale to juz nam Go nie zwróci... R.I.P. :( [*]
Prawdą jest że na Pogorskiej oboiązuje 40 a kierowcy jeżdżą 80 i wiecej. Przy 50 można zareagować nawet jakby ktoś wybiegł przed samochód ( np dziecko za piłką). Policja pewnie sprawdzi z jaką prędkością jechał mercedes ale obawiam się że dużo szybciej niż można, bo była noc. Tragedia dla rodziny chłopaka ale i dla lekkomyślnego prawdopodobnie kierowcy bo zawsze sobie będzie myślał co by było gdyby wolniej jechał.
Prawdą jest, że takie oświetlenie znacznie polepsza widoczność, ale z tego co wiem, to na Pogorskiej jezdnia jest oświetlona.
Nie ma tu kogo winić , śledztwo wykaże kto i co, tragedia dla rodzin ofiary...
Niewątpliwie jest to tragedia.. Mówienie "gdzie była policja, gdzie byli ludzie?" też zapewne nic nie da. Ale prostym rozwiązaniem są nowe, zwykłe lampy sodowe (te pomarańczowe) w odpowiednich odstępach, które zapewniają dostateczne oświetlenie jezdni nawet podczas jazdy bez świateł. Wtedy odpowiednio szybko można zobaczyć wszystko, nawet podczas deszczu i przy oślepiającym świetle z przeciwka.
To ja powiem inaczej, obecnie nic nie wiemy i mówienie kto jest winny, a kto nie - niema sensu. Ale skoro już rozważamy hipotetyczne możliwości, to może się okazać, że nikt nie jest winny. Facet jechał w nocy, z przeciwka jechał samochód, oślepiając, do tego deszcz i można zwyczajnie nie zauważyć. Ile razy się zdarza, że w ostatniej chwili zobaczy się osobę przed maską samochodu, nikt jeżdżąc po ul nie spodziewa się, że ktoś leży na drodze. Jeżeli chodzi o chłopaka. Już opinie, że wracał z imprezy, że był pijany itp. To fakt, musiałby być kompletnie narąbany, żeby się położyć na asfalcie, a nie na trawie, no ale oczywiście najłatwiej powiedzieć, że był pijany. Mogło się wydarzyć tak, że chłopak miał zawał, bądź udar krwotoczny (choroby wrodzone serca, tętniak mózgu) i przechodzą przez ulicę padł, kolejna możliwość, której na chwilę obecną też chyba nie można wykluczyć, to to, że ktoś wcześniej go potrącił i uciekł, a następnie ten facet na niego najechał (rany na pierwszy rzut oka mogą wyglądać, jak rany odniesione z tego incydentu, kolejna, chyba najmniej prawdopodobna, to to, że wybrał taki sposób na samobójstwo.
Większość osób wypowiadających się na temat kierowcy zapewne nie ma prawa jazdy, albo nie jeździła w nocy. Dlatego nie wiedzą, że w nocy ciężko jest zobaczyć przechodnia który idzie ulicą (jeżeli nie posiada jakichkolwiek odblasków), a co dopiero zobaczyć kogoś kto leży na jezdni. Moim zdaniem kierowca na pewno nie jest winny i nie ma mu czego zarzucić, chyba że ulica jest tam oświetlana latarniami, a kierowca jechał z nadmierną prędkością, wtedy można dyskutować.
wina leży po obu stronach ten mógł jechac wolniej a młody szkoda go bardzo ale pewne jest ze wracał z impry i trzeżwy nie był . masakra to nie pierwszy taki wypadek dokładnie wtym samym miejscu. powinny byc radary na tej ulicy a mandaty surowsze dla takich piratów drogowych.
Myślicie, że tak łatwo i szybko zobaczy się w nocy kogoś leżącego na ulicy, nie mówiąc o próbie hamowanie w ostatniej chwili.
To teraz będziecie obwiniać kierowce ? tylko jakoś człowiek bez powodu nie leży na ulicy ...
Dokladnie! mozna nie zauwazyc kamienia na drodze ale nie lezacego czlowieka:( [*]
Jak można było nie zauważyć człowieka leżącego na ulicy?
Konrad[*}
wiadomo kto to ??