Nie masz konta? Zarejestruj się

Chrzanów

Z linii frontu I wojny śmieciowej

06.03.2021 15:09 | 6 komentarzy | 10 733 odsłon | Agnieszka Filipowicz
Wojna śmieciowa w Chrzanowie, Trzebini i Libiążu rozwija się w najlepsze. Jest już jasne, że na jednym jej froncie walczy Trzebinia i Libiąż, na drugim - Chrzanów. Ale nie całkowicie, bo chrzanowska opozycja stoi jednak nieco w rozkroku.
6
Z linii frontu I wojny śmieciowej
Agnieszka Filipowicz
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas
Prezentacja burmistrza Maciaszka niby zrobiła na chrzanowskich radnych wrażenie. "To jest szach mat!" - takie padały komentarze, nawet z ust oponentów. Z przedstawionych cyfr, słupków i obliczeń wynikało bowiem niezbicie, że Chrzanowowi związkowy mariaż mało się opłaca i pora - jeśli nie na rozstania, to przynajmniej nową intercyzę. Sęk w tym, że w trakcie trwania małżeństwa to się może nie udać. Pozostaje więc - przynajmniej teoretycznie - rozwód (wyjście ze związku komunalnego) albo separacja (wyjęcie ze związku zadania odbioru śmieci). I znów klops. Bo burmistrz Maciaszek rozwodu ze związkiem nie chce, na co z kolei może zgodziłaby się jego opozycja - piszemy o tym na str. 11. Tymczasem separacja raczej nie zyska poparcia opozycji. Tak więc na rychłą obniżkę opłaty śmieciowej chrzanowianie liczyć nie mogą.

A jakie głosy słychać na drugiej linii frontu? Burmistrz Trzebini bez ogródek zaznaczył, że Maciaszkowa "kolorowa prezentacja w Power Poincie" nie zrobiła na nim wrażenia. Jarosław Okoczuk ponoć woli "twarde, całościowe dane z Excela". Jednak takiej armaty, w postaci danych zaprezentowanych w Excelu, nie wytoczył. Odwołał się za to do idei solidarności i budowania wspólnoty. To piękne i nawet chwytliwe, ale czy mieszkaniec Chrzanowa i Trzebini to kupi, gdy widzi, że dopłaca do śmieci w Libiążu?

Najwyższa Izba Kontroli już jakiś czas temu wytknęła jedną ze słabości ustawy śmieciowej - brak motywowania mieszkańców do segregacji odpadów i jednocześnie ograniczenia ich wytwarzania. Każdy płaci tak samo bez względu na to, ile odpadów wrzuca do kubła. Podobnie z segregacją. Szykowane nowelizacje mają pozwolić gminom kształtowanie bardziej elastycznego systemu odbioru odpadów. Może rzeczywiście nastała pora, by zacząć wprowadzać zmiany, które zmotywują nas do lepszej segregacji i zniechęcą do nadmiernej produkcji odpadów?