Chrzanów
Pierwsze wezwania przedsądowe poszły do spółki AVR SA. Mieszkańcy nadal składają reklamacje
Od jesieni ubiegłego roku przybyło skarg od mieszkańców dotyczących zniszczonych przy opróżnianiu pojemników.
- W zeszłym roku przy odbiorze śmieci uszkodzono mi kubeł. By stary, więc uznałam, że zapewne to z tego powodu doszło do zniszczenia. Kupiłam nowy za prawie 100 zł. Nie wytrzymał nawet dwóch miesięcy - narzeka pani Małgorzata ze Starej Huty w Chrzanowie.
Przekonuje, że pojemnik uszkodzili pracownicy firmy odbierającej śmieci. Dlatego postanowiła domagać się zwrotu kosztów za zakup nowego kubła. AVR odmówił reklamacji. W przesłanej odpowiedzi spółka powołała się na treść art. 415 Kodeksu cywilnego, z którego wynika, że obowiązkiem dochodzącego naprawienia szkody jest udowodnienie winy sprawcy, czyli w tym przypadku przedsiębiorstwa.
- Czy to oznacza, że będę musiała co kilka miesięcy wymieniać kubeł na nowy, choć został uszkodzony nie z mojej winy? - pyta retorycznie pani Małgorzata.
Tymczasem na wniosek kilkorga radnych z Libiąża i Chrzanowa szykowany jest pozew przeciwko spółce. Poszkodowanych mieszkańców będzie reprezentował w sądzie Marek Bańczyk z kancelarii adwokackiej w Katowicach. Jak poinformował w rozmowie z „Przełomem", pierwsze wezwanie przedsądowe zostało wysłane do AVR w zeszłym tygodniu. Teraz kancelaria czeka na odpowiedź ze spółki. Od niej będzie zależało, czy zostanie złożony pozew.
Komentarze
13 komentarzy
Nawet jeśli teraz umową tego nie przewiduje co dziwne bo tu cała afera jest po stronie związku... To on nie ujął tego w specyfikacji-wcześniejsza(z obowiązkiem wymiany koszy przez firmę odbierajacą) też nie kosztowała nic.. bujda
Super, czyli związek aby nie płacić za zniszczone kubły postanowił, że zapłacą za nie mieszkańcy. Przecież aż siekiera się sama ostrzy w piwnicy na takie coś... Co jeszcze te bydlaki nam zrobią? Zapytam jeszcze gdzie są władze, gdzie jest Okoczuk czy Maciaszek i dlaczego pozwalają na działanie na szkodę mieszkańców? Czy oni, jak i radni nie są wybrani po to aby pracować na rzecz i dla mieszkańców?
@Rufik Zawarta przez związek umowa z AVR nie uwzględnia (tak, jak umowa z poprzednim operatorem PW MIKI) wymiany kubłów na odpady zmieszane i bio na koszt wykonawcy. Władze związku tłumaczyły tę zmianę właśnie potrzebą oszczędności
@Agnieszka Filipowicz... na koszt związku. Proszę pozyskać prawdziwe informacj a nie opowiadać bzdur.
@Makariusz Pisaliśmy, że o przekazaniu mieszkańcom kubłów na własność zdecydował związek. Cel - oszczędności. Wcześniej każdego miesiąca wymienianych było około 100 pojemników na koszt związku
Gdzie są włodarze , i władze związku międzygminnego , którzy wcisnęli nam taki bubel prawny w postaci tych starych koszy ? Teraz my mieszkańcy mamy problemy i użeranie się z tą firmą i sądami ? Płacimy niemałe pieniądze i żądamy reprezentowania nas i stania po naszej stronie w tym sporze. A władzom za ten bajzel podziękujemy w najbliższych wyborach.
Pytałem kiedyś kto pozwolił aby kubły stały się własnością mieszkańców, co z góry jest niekorzystne dla nich samych, ale odpowiedzi nie ma, bo Przełom dziś sam nie jest po stronie mieszkańców jak dawniej, gdzie dociekał problemu, drążył i go nagłaśniał.