Trzebinia
Martwy dzięcioł leżał zawinięty w reklamówce
Mieszkaniec Trzebini natknął się w lesie wyjątkowo przykre znalezisko w lesie na os. Energetyków.
- Poszedłem z psem na spacer. Akurat szedłem w stronę lasu za garażami. Widziałem kogoś rzucającego reklamówkę w trawę - relacjonuje Zbigniew Baran z Trzebini.
Kiedy sprawdził, co jest w reklamówce natychmiast zadzwonił po straż leśną.
- Dzięcioł był martwy. Prawdopodobnie został zabity. Jak można coś takiego zrobić? - zastanawia się mieszkaniec Trzebini.
Komentarze
3 komentarzy
A jakżesz zabić żywego, zdrowego, ruchliwego ptaszka? Z dubeltówki chyba i to nie tak łatwo. Zdechły pewnie gdzieś pod drzwiami albo oknem leżał. Nie chciało się znalazcy nieboszczyka urzędowo do utylizacji zawozić i jeszcze za przyjęcie płacić, to ciepnął w lesie. Tylko po co w plastiku. Pewnie się brzydził truchła. Gdzie tu sensacja. Co najwyżej obserwacja obyczajowa; plastiku nienawidzimy, ale do wszystkiego i wszędzie go używamy, przyrodę kochamy ale kontaktu bezpośredniego z nią się brzydzimy.
Nie ma co przesądzać. Ptaki często giną od uderzenia w szybę okienną. Już gorsza ta reklamówka i refleks spacerowicza...
Lead bardziej niż zachęcający, na poziomie przedszkolaka.