Nie masz konta? Zarejestruj się

Przełom Online

CHRZANÓW. Setki chorych w szpitalu czekały na zapisy do lekarzy

17.10.2011 12:54 | 19 komentarzy | 8 323 odsłon | red
W poniedziałek nad ranem do rejestracji w szpitalu zaczęła się ustawiać gigantyczna kolejka chorych. Był to pierwszy dzień, w którym pacjenci mogli zapisać się na termin do specjalisty w przyszłym roku.
19
CHRZANÓW. Setki chorych w szpitalu czekały na zapisy do lekarzy
W kolejce do okienka stali głównie starsi ludzie
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

W poniedziałek nad ranem do rejestracji w szpitalu zaczęła się ustawiać gigantyczna kolejka chorych. Był to pierwszy dzień, w którym pacjenci mogli zapisać się na termin do specjalisty w przyszłym roku.

- Leczę się u endokrynologa. Stoję od szóstej trzydzieści. Dlaczego tak traktowani są chorzy ludzie? - pytała Janina Grabowska z Sierszy. Odstała cztery godziny nim się zapisała.

Po dziesiątej, na samym końcu wijącej się kilka razy po korytarzu około dwustuosobowej kolejki stał 78-letni Stanisław Dorynek z Karniowic.
Wiedziałem, że będzie kolejka. Ale nie przewidywałem, że aż taka – stwierdził.

Panie z rejestracji zapisywały w dwóch okienkach. Doszło nawet do przepychanki. Ludzie wypchnęli starszego męzczyznę, który chciał wejść bez kolejki. Puszczały nerwy.

- Nie można było wydawać numerków? Albo sami lekarze mogli wyznaczać termin następnej wizyty. I sprawa byłaby załatwiona – takie propozycje padały z ust kolejkowiczów. Wielu z nich głośno pomstowało na dyrekcję szpitala i na rząd.

- Wiem, że ze względu na odległe nieraz terminy do niektórych specjalistów pacjenci chcą jak najszybciej się do nich zapisać. Okazuje się jednak, że wszyscy chcą to zrobić na raz. Nie mam wpływu na to, że już teraz ustawiają się w kolejkach do rejestracji – mówi dyrektor szpitala Ewa Potocka.

Dodaje, że od stycznia w lecznicy oprócz standardowego systemu, obowiązywać będzie również elektroniczna rejestracja. Każdy pacjent będzie mógł zalogować się na stronie www i samodzielnie zarejestrować się do lekarza w pierwszym wolnym terminie.
- Nie wiemy jeszcze jednak jak duży otrzymamy kontrakt na przyszły rok. Trudno więc już dziś zapewniać pacjentów, że kolejki się zmniejszą – dodaje Ewa Potocka.

Marek Oratowski, (e)