Libiąż
Pojechał, żeby napić się z kolegą. W czasach koronawirusa grozi mu kara do 30 tys. zł
W sobotę 64-latek z Libiąża wybrał się na alkoholowe zakupy. Został zatrzymany przez policję na Długosza w Libiążu, o godz. 10.40. Miał 0,5 promila alkoholu w organizmie.
Odpowie za jazdę w stanie nietrzeźwości. Ponadto policja sporządziła wniosek do Sanepidu o ukaranie mężczyzny „w drodze decyzji administracyjnej". Rząd zapowiedział, że tego rodzaju kary pieniężne, w związku z zagrożeniem koronawirusem, będą wynosić od 5 tys. zł do 30 tys. zł.
- W tym przypadku chodzi o bezpodstawne wyjście z domu. Pan tłumaczył, że pojechał na skuterze do sklepu, żeby później pod sklepem napić się z kolegą piwa. Uznaliśmy takie zachowanie za rażące naruszenie obowiązujących obecnie ograniczeń w zakresie przemieszczania się. Ostateczną decyzję co do kary podejmie jednak Sanepid - mówi Iwona Szelichiewicz, rzeczniczka chrzanowskiej policji.
Komentarze
24 komentarzy
Napisz komentarz...Oczywiście, że rygory są nadmierne i zbyt ogólne, dające możliwość nadinterpretacji przez władzę. Państwo policyjne się szykuje. Przykład; zakaz wstępu do lasu. Uzasadnienie (radiowa wypowiedź wiceministra od czegoś tam); "bo w ostatnią sobotę i niedzielę w Lesie Kabackim i w Kampinosie były parkingi pełne, tłumy, grilowano, pikniki, zbiorowe zabawy na trawie, duże grupy wędrujące razem, "peletony" rowerzystów..., więc wprowadzamy zakaz wstępu". W całej Polsce. Chwila; jeżeli tak było, jak mówił wiceminister, to ci ludzie naruszyli kilka już obowiązujących zakazów (uprawiania sportu, grupowania się po więcej niż dwie osoby ...), więc pytanie brzmi, co robiła policja i straż miejska oraz WOT, ilu upomniano, rozgoniono, ukarano? Czyżby nikogo? Więc co robimy; wprowadzamy kolejny zakaz? Logika polskiego urzędnika. Jednocześnie kilka razy na dzień, w rządowym radiu, profesory od medycyny i psychologii mówią; spacerować, spacerować, spacerować, tylko osobno. Dla mnie wniosek; policja powinna niezwłocznie przykładnie spałować tych profesorów i redaktorów co to puszczają.
jan0 nie wytłumaczysz tego zastraszonym masom, bo są tak zesrani, że i miotłą ich teraz doprowadzisz do zawału. Niedługo zaczną jeść gówno, bo przecież miliardy much nie mogą się mylić.
Gdzie jest moja wolność, gdy na co dzień z duszą na ramieniu przechodzę przez ulicę? Ograniczenia prędkości wszyscy mają w dupie bo grozi śmieszny mandat, przez co każdego roku ginie masa ludzi, a teraz za byle co mandat do 30 tysięcy. Gdzie postawa obywatelska, niektórym się zamordyzm marzy, zapominając, że Polakowi im bardziej przykręci się śrubę, tym lepszy znajdzie sposób by ją ominąć. Chrzanię taką wolność, gdzie policja kieruje się rozporządzeniem bez podstawy w ustawie, a wobec codziennych problemów sprzed epidemii była bezsilna.
IBD Zastraszania? A te tysiące zwłok w Hiszpanii i Włoszech to są jakieś wirtualne i wymyślone? Tam też na początku luzacko sobie ludzie podeszli do sprawy i jak się to skończyło?
BTW obejrzyjcie a potem piszcie o zastraszaniu,, wymyślaniu i nie bagatelizujcie tego co się wokół nas podkreślam dopiero zaczyna dziać. Ewa Ewart "Koronawirus w Wuhan. Zamknięte miasto"
Albo jest źle i ogłasza się stan wyjątkowy i działa w zakresie jaki pozwala konstytucja w tym stanie albo się pierdzieli do obywateli o wyborach, maturach, egzaminach. Ja się nie dziwie część społeczeństwa która zna swoje prawa bo w świetle niego w tym momencie państwo ogranicza Polakom ich prawa i swobody.
Zastraszania ciąg dalszy.