Chrzanów
W Chrzanowie pierwsze kary za przebywanie w parku miejskim
W związku z zagrożeniem koronawirusem obowiązuje zakaz korzystania z parków i zieleńców, pełniących funkcję publiczną. Kobieta i mężczyzna, spacerujący w środę po południu po parku, położonym między Mickiewicza a Słowackiego, dostali mandaty.
Para tłumaczyła się, że nic nie wiedziała o zakazie.
W czwartek również dało się zauważyć osoby siedzące na ławkach w parku lub po prostu przez niego przechodzące, żeby sobie skrócić drogę.
- Do parków obowiązuje zakaz wstępu. Z jego złamanie grozi mandat do 500 zł - przypomina Iwona Szelichiewicz, rzeczniczka chrzanowskiej policji.
Dobrze by było, żeby burmistrz jak najszybciej zlecił ustawienie jakichś doraźnych tablic przed wejściem do parku, choćby od Mickiewicza (przy muzeum) i od Słowackiego (na wprost Kościuszki), z informacją o zakazie wstępu. Niektórzy z nas mogą rzeczywiście jeszcze zupełnie nieświadomie narażać się na mandat.
CZYTAJ TAKŻE:
Dwie godziny na zakupy tylko dla seniorów, czyli galimatias.
Komentarze
12 komentarzy
Jakie kary? Niby za co? Nie pojmuję mentalności niektórych osób. Jak gdzieś jest zakaz wstępu, to należy ten obszar oznaczyc. Kto w takim razie decyduje którędy można przejść, a którędy nie? Za przejście w tym parku mandat. A za przejście koło szkoły muzycznej też? To są jaja. Nie mogę wejść do parku, a za parking trzeba płacić. Muszę dotykać tych przycisków co setki osób! Gdzie tu logika?
Bezrefleksyjne przenoszenie rozwiązań z wielkich, gęsto zaludnionych aglomeracji na prowincję. Tak jak z tym zakazem wstępu do lasu w Krzeszowicach. Pewnie wymyślonym po informacji że w Lesie Kabackim i Kampinosie w sobotę i niedzielę były tłumy (informacja o tym Lesie Kabackim i Kampinosie z pierwszej ręki od naocznych świadków). Tu; po w Łazienkach Królewskich, Parku Jordana i bulwarach nadwiślańskich chodzą tłumy, to zakażemy wszędzie. W tym niby parku w Chrzanowie czy w tym przy Dworku Zieleniewskich w Trzebini również. Przecież tam takie tłumy się przewalają. Niech pod biedrę czy na plac targowy idą. Tam wolno, tam się nie zarażą.
wolno stać pod Biedronką i zrobić zakupy, ale nie wolno z nimi wrócić przez park. To znaczy że zagęszczamy ulice zamiast je rozpraszać.
Śmieszne to że ktoś przejdzie przez park karać bardzo śmieszne. To za chodzenie po ulicy na zakupy też powinni karać. Co ma przejście przez park to tak samo jak by iść ulica
Trzeba wprowadzać absurdalne zakazy, bo kretyńska masa nie rozumie, co znaczy ZAGROŻENIE.
Należy karać, surowo za świadome łamanie przepisów i narażanie zdrowia. W Krakowie grodzone parki są zamykane na klucz, bulwary wiślane oznaczane taśmą z informacją. Dotychczas u nas również place zabaw zamykano, a siłownie otaśmowano. Nie musi tego robić Burmistrz. Trzymajmy się zdrowo!
Oczywiście że karać i to największa karą. Są przepisy odgórne i należy ich przestrzegać. Jak burmistrz ma zamknąć całe błonia, parki skwery i miejsca publiczne? Uważam że informacji o zakazie korzystania jest w mediach bardzo dużo. Zawsze znajdzie się ktoś kto powie że w miejscu w którym wchodził na błonia czy jakiś skwer. Rozsądek