Trzebinia
Zniżka na kino, frytki i zapiekanki. Karta Trzebińska wreszcie wystartowała
Ponad 20 Kart Trzebińskich wydano w ciągu ostatnich kilkunastu dni. Wraz z początkiem stycznia ten plastikowy nośnik wreszcie dał jego posiadaczom, czyli podatnikom z Trzebini, realne zniżki.
Miała być na Gwiazdkę, była na początek roku. Karta Trzebińska obiecana jeszcze w kampanii wyborczej przez obecnego burmistrza Jarosława Okoczuka, weszła w życie. Jakie daje zniżki?
W kinie Sokół to 2 złote od biletu na film 2d. Na film w jakości 3d upust wzrasta do 3 zł. Są też zniżki na zajęcia w domach kultury.
Natomiast na basenie na bonifikatę trzeba jeszcze poczekać. Będzie dopiero od 1 kwietnia. Na pocieszenie - w kawiarence basenowej zniżka już obowiązuje. Przy zakupie zestawu składającego się z dowolnej porcji frytek i dowolnego zimnego napoju o pojemności 500 ml - 10% rabatu od ceny.
Trzebińskich miłośników zapiekanek bolęcińskich zapewne ucieszy wiadomość, że dostaną 10-procentowy rabat na ten przysmak w restauracji go serwującej, czyli w Zajeździe Rowerowym NaWsie. W tym samym lokalu mogą liczyć jeszcze na 40 procent zniżki na gorące napoje.
Jak oceniacie start Karty Trzebińskiej?
Więcej o Karcie Trzebińskiej, formalnościach związanych z jej uzyskaniem i wszystkich zniżkach czytajcie w najbliźszym "Przełomie".
Komentarze
14 komentarzy
Na potwierdzenie moich słów: https://chrzanow.naszemiasto.pl/darmowa-komunikacja-i-nie-tylko-sprawdz-co-daje-karta/ar/c4-5022824?fbclid=IwAR3k0DFQrQiAZmKbcib1mfPCCmCZLlYmJi4LZV72S13YmswaT5UQwqsJayE Dziwnym trafem słowo komunikacja zniknęło z opisu Karty Trzebińskiej na stronie Urzędu Miasta..
Czy redakcja Przełomu może dowiedzieć się co się dzieje z obiecanymi zniżkami na komunikację miejską? Obiecano 20-30% i nagle temat ucichł.. Te zniżki to kpina z obywateli. Biorąc pod uwagę konieczność odnawiania karty jest to dość marna oferta i niezgodna z "Szóstką Okoczuka"...
Toteż oszacowałem te niebywałe korzyści i nie daję sobie wcisnąć prawie nigdzie takich kart. Pitolę te "ulgi".
"jendrek"; przecież ja to piszę, tylko trochę inaczej. Te "moje Amerykany" sprzedały domy i przeniosły się do innej gminy, a nawet stanu (tak naprawdę na inne przedmieście NJ) z tego powodu, że ten drugi stan, walcząc z wyludnianiem się, dawał (nie wiem czy wszystkim mieszkańcom czy nowym) duże ulgi w opłatach podstawowych (woda, ścieki, podatki, śmieci...), chcąc w ten sposób zachęcić ludzi do osiedlania się. U nas duże miasta (Kraków, Warszawa) wprowadzają te "karty" z dość określonego powodu. W Polsce mianowicie meldunek, teoretycznie obowiązkowy, jest fikcją od czasów "późnego Gierka". Skutkiem tej fikcji jest masa ludzi (zwanych popularnie "słoikami"), którzy często od lat mieszkają i pracują w tych miastach, ale nadal są zameldowani u siebie "na wsi". Zetknąłem się z szacunkiem, że w Warszawie może to być nawet pareset tysięcy ludzi. Więc wymyślili "kartę miejską"; zamelduj się, czyli płać podatki ("rozliczaj pita") u nas, a my w zamian damy ci ulgi do kina, teatru, metra .... . W założeniu; "zwiększone wpływy z podatków z nawiązką pokryją ulgi". Wprowadzanie takiej karty w takich miejscowościach jak Trzebinia czy Chrzanów, w których "słoików" mieszka raczej niewiele, jest więc dziecinnym naśladownictwem, ale samo w sobie złe nie jest. Aha! Sukces tych kart w Wa-wie, Kraku czy Wrocku może oznaczać ubytek ludności w okolicznych gminach gdyż martwe dusze się wymeldują tam, gdzie od lat pracują i mieszkają faktycznie. Ale niech se wprowadzają i cieszą się, że coś modnego robią.
Napisz komentarz...Tak w sumie to masz "amster" chyba rację; karta (= zniżki) dla miejscowego podatnika, czyli ma zachęcić do osiedlania się lub nieuciekania. Tyle, że z tym New Jersey to podobno tak samo. Pytałem tych "moich Amerykanów"; a dlaczego te władze tak robią? Odpowiedzieli; bo im mieszkańców ubywało, więc zachęcali ludzi do osiedlania. Tyle że, przynajmniej z tego co mówili, te "zniżki" to były ceny wody, śmieci itp. o kilkadziesiąt procent niższe niż "po drugiej stronie rzeki". A tu mamy 10% na bilet do kina itp. Wątpię, czy zachęci to ludzi do osiedlania się w Trzebini. W każdym razie nie zniechęci.
Amster w Niemczech nie było socjalizmu a socjal jest większy niż u nas,nikt z nas nie będzie musiał dodatkowo dopłacić do basenu czy kina,bo jest to finansowane z naszych podatków,które i tak muszą być płacone;https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=1&ved=2ahUKEwjy-Z3YifvmAhWE-qQKHUEYBsMQFjAAegQIBxAB&url=https%3A%2F%2Fserwisy.gazetaprawna.pl%2Fsamorzad%2Fartykuly%2F1396003%2Cgminy-coraz-bogatsze-z-podatkow-pit-i-cit.html&usg=AOvVaw1De2tmgnN5yrI0IV35tGWW.
"Amster"; dziękuję za rzeczowy wykład na temat mechanizmów ekonomicznych rządzących gospodarką wolnorynkową. Wytłumacz mi więc jedną rzecz; moi dalecy krewni (no tak po prawdzie krewni dalekich krewnych) mieszkający od lat w Ameryce, przed kilku laty wyprowadzili się, trzy samodzielne rodziny; rodzice i dwójka dorosłych dzieci z rodzinami, jedni po drugich, z Nowego Jorku do sąsiedniego państwa (czy tam; stanu), New Jersey. Po ludzku; na drugą stronę rzeki i jeżdżą teraz do roboty i na zakupy przez most albo tunelem (podobno któraś tam nawet bliżej ma). Jak tu byli i ich spytałem dlaczego to zrobili, to powiedzieli, że w tym New Jersey to gmina do "wszystkiego" ( czyli; wody, wywozu śmieci, prądu i czegoś tam jeszcze) dopłaca, daje karty na ulgi na autobusy czy baseny i coś tam, coś tam... . Lewaki jakieś wstrętne się w bezpośrednim sąsiedztwie Wall Street zagnieździły, czy jak? Z tą trzebińską kartą to na razie ciekawi mnie, czy ponoszone przez gminę koszty jej produkcji i obsługi pokrywane są przez zwiększone wpływy z podatków do kasy miejskiej. Aha! Jak zniżki do kina finansuje gmina, to kto finansuje niezliczone zniżki, którymi bombardują nas nieustannie centra handlowe? Ksiądz proboszcz? Zniżka nie wpływa czasem na zwiększenie sprzedaży?