Nie masz konta? Zarejestruj się

Przełom Online

CHRZANÓW. Andrzej Lewiński nie żyje

15.12.2011 19:53 | 4 komentarze | 9 117 odsłon | red
W czwartek w wieku 75 lat zmarł Andrzej Lewiński, były wiceprzewodniczący fablokowskiej "Solidarności", internowany w stanie wojennym.
4
CHRZANÓW. Andrzej Lewiński nie żyje
Andrzej Lewiński
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

W czwartek w wieku 75 lat zmarł Andrzej Lewiński, były wiceprzewodniczący fablokowskiej "Solidarności", internowany w stanie wojennym.

Ukończył Politechnikę Warszawską, gdzie uczestniczył w wydarzeniach z 1956 roku. Zawodowe życie związał najpierw z kopalnią Janina, a potem z Fablokiem. W 1980 roku pracował w tym ostatnim zakładzie w dziale inwestycji.

- Pomysł powstania "Solidarności" w naszej fabryce zrodził się w warsztacie, którego pracownik Ryszard Wyrobiec stanął na czele komisji zakładowej. Zostałem jego zastępcą. Od razu po utworzeniu komisji zakładowej "S" podjęliśmy rozmowy z dyrektorem Zbigniewem Dębcem. Udało nam się zmienić regulamin wynagrodzenia i płac, uporządkować sprawę rozdzielania wczasów oraz przyznawania zapomóg i mieszkań. Wcześniej przy ich rozdziale byli równi i równiejsi. Zajęliśmy się też niegospodarnością w zakładzie. Pamiętam, jak podczas inwentaryzacji wyszło, że z dwóch ciągników będących na stanie faktycznie pracował tylko jeden. Jeden z partyjnych od wielu miesięcy miał drugi ciągnik u siebie w domu. O tej sprawie napisaliśmy nawet w zakładowej gazecie – wspominał w ubiegłym roku na łamach "Przełomu".

Od początku działalności związkowej był inwigilowany. Według dokumentów IPN-u zajmowało się nim dziesięciu donosicieli. Władzy nie podobała się także jego bliskość z kościołem. W 1981 roku był współzałożycielem Klubu Inteligencji Katolickiej w Chrzanowie.

W 1981 roku był delegatem na I Zjazd NSZZ Solidarność w Gdańsku. W stanie wojennym został internowany. Siedział najpierw w więzieniu w Strzelcach Opolskich, a potem w ośrodku w Uhercach. Po zwolnieniu z internowania przetrzymywano go dwukrotnie przez kilka dni w Areszcie Śledczym Komendy Wojewódzkiej MO w Katowicach. W 1983 roku uniknął dwóch zamachów na swoje życie. W jednym z nich zamordowano przez pomyłkę mieszkańca Rospontowej, wracającego z delegacji służbowej.

Andrzej Lewiński utrzymywał kontakty z kapelanem krakowskiej "Solidarności" ks. Adolfem Chojnackim, który w latach osiemdziesiątych zasłynął zorganizowaniem w kościele w Bieżanowie ogólnopolskiej głodówki działaczy "Solidarności". Po zmianie ustrojowej włączył się w działalność chrzanowskiego Komitetu Obywatelskiego.

Choć od ponad dziesięciu lat był już na emeryturze, dalej pozostał aktywny. W latach 1995- 2009 był członkiem Ruchu Odbudowy Polski. Od 2009 roku należał do Prawa i Sprawiedliwości. Propagował też pamięć o świątobliwym proboszczu z Rospontowej ks. Michale Potaczało, z którym się znał.

W ubiegłym roku odebrał Złoty Krzyż Zasługi oraz medal "Zasłużony dla miasta i ziemi chrzanowskiej".

- Spotkaliśmy się jak co roku 13 grudnia i opowiadaliśmy o tym, co się dzieje w kraju oraz wspominaliśmy stan wojenny. On mówił mi o swojej działalności jako pełnomocnika PIS-u w gminie Babice. Nie mogę uwierzyć, że Andrzej zmarł. W życiu nie spotkałem uczciwszego człowieka. Rozumieliśmy się bez słów – mówi o przyjacielu Ryszard Wyrobiec, były przewodniczący fablokowskiej "Solidarności".

Pogrzeb Andrzeja Lewińskiego odbędzie się w sobotę 17 grudnia o godz. 13.15 w kościele św. Mikołaja w Chrzanowie
Marek Oratowski