Nie masz konta? Zarejestruj się

Do poczytania

Disco polo - całe moje życie

21.11.2019 00:00 | 0 komentarzy | 3 643 odsłony | red

W 2012 r. polska publiczność discopolowa oszalała na punkcie przeboju „Ona tańczy dla mnie" zespołu Weekend. Rozmawiamy z wokalistą, kompozytorem i autorem tekstów - Radkiem Liszewskim.

0
Disco polo - całe moje życie
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Łukasz Dulowski: W sezonie letnim zespół Weekend gra w każdy weekend? Jak wygląda Wasza trasa koncertowa?
Radek Liszewski: Mamy występy nie tylko w weekendy. Czasem są to wtorki, środy, ale wtedy w grę wchodzą zazwyczaj koncerty, na przykład, w nadmorskich kurortach. W wakacje wypoczywa tam mnóstwo osób, więc występ nie musi być akurat w piątek, sobotę czy niedzielę. W efekcie nieraz pojawiamy się na różnych scenach przez cały tydzień.

W domu jesteś gościem.
- No, dzieje się. Nie mogę narzekać.

Pojawiło się w Polsce sporo festiwali oraz imprez discopolowych, czyli celowanych w taką muzykę, jaką Ty tworzysz. Tam czujesz się lepiej jako artysta, czy jest Ci to obojętne, gdzie zagrasz? Na przykład w Trzebini.
- Tak naprawdę, wychodzę na scenę do publiczności. Wszędzie są tłumy ludzi. Gdy stoję na tych deskach scenicznych, to nie ma dla mnie żadnego znaczenia, czy śpiewam na takiej czy innej imprezie.

Zaczynałeś od muzyki rockowej.
- W zespole grałem jako perkusista. Ale bębniłem już jako dziesięciolatek.

I co spowodowało, że poszedłeś w stronę disco polo?
- Musiałbym długo opowiadać. Teraz powiem jedynie, że ta muzyka stała się całym moim życiem. W pierwszej połowie lat 90. była na topie, ale ja jeszcze byłem za młody na scenę. Zespół Weekend powstał tak naprawdę w 1997 r., choć w internecie można przeczytać, że w 2000. Wówczas, w 2000 r., wydaliśmy pierwszy klip.

Od kilku lat mamy renesans muzyki disco polo. Z czego to wynika?
- No właśnie, z czego? Jak myślisz?

Ta muzyka na pewno jest bardzo melodyjna. Może bardziej niż inna trafia do słowiańskiej duszy?
- Widzisz, każdy będzie to interpretował na swój sposób i każdemu trzeba przytaknąć.

Disco polo stało się pewnym zjawiskiem popkulturowym. Pytanie, dlaczego - nie jest wcale takie błahe.
- Nie wiem, czy to jest dzisiaj zjawisko. Z tego disco polo została w wielu przypadkach tylko nazwa. Kapela Weekend gra muzykę klubową, elektroniczną i gdzieś tam trochę disco polo z tą nutą - jak powiedziałeś - słowiańską. Idziemy z postępem i teraz są to profesjonalnie przygotowane widowiska.

Co byś powiedział osobom, które disco polo traktują jako gorszy rodzaj muzyki?
- Moim zdaniem, jest coraz mniej takich opinii. Szczęśliwie dożyłem czasów, w których muzyka disco polo doczekała się szacunku. Uważam, że nie ma rasizmu muzycznego. Niech każdy słucha czego chce.

Kiedy ukaże się nowa płyta zespołu Weekend?
- Od lat idę tropem czysto singlowym. Robię pojedynczą piosenkę i wydaję ją, kręcę do niej klip. Dzisiaj płyta na fizycznym krążku to forma trochę nostalgiczna. Niemniej jednak, jak mi już się uzbiera trochę tych singli, to pomyślę nad albumem. Tak właśnie było w przypadku płyty „Będziesz na zawsze".

Wciąż mieszkach w Sejnach, na Podlasiu.
- Cały czas. To jest przepiękne miejsce. Trzebinia też śliczna i malownicza. My tutaj już graliśmy jakąś imprezę zamkniętą, ale nie pamiętam dla jakiej firmy.

Na oficjalnej stronie zespołu Weekend Radek Liszewski pisze: „Cześć. Jestem Radek Liszewski - dla przyjaciół „Lis". Urodziłem się 18.V.1976 r. w przepięknej miejscowości, jaką są Sejny, położone w byłym województwie suwalskim, gdzie mieszkam do dziś. W mym życiu są dwie miłości, które staram się pielęgnować. Pierwszą z nich jest rodzina - czyli wspaniała żona Dorota i dwóch cudownych urwisów - Norbert i Kuba, a drugą moją miłością i pasją, jak zapewne się domyślacie, jest muzyka."

 

Rozmowa została przeprowadzona przy okazji Dni Trzebini 2019

Przełom nr 26 (1401) 3.7.2019