Iwona Szelichiewicz, rzeczniczka chrzanowskiej policji, relacjonuje, że kierowca audi jechał z Libiąża do Chrzanowa. Od samego początku podejrzewał, że osoba prowadząca mercedesa albo rozmawia przez telefon, albo jest nietrzeźwa. Mercedes poruszał się od lewej do prawej krawędzi jezdni.

- Kierowca audi postanowił zareagować. Zrównał się z nim na skrzyżowaniu Oświęcimskiej i Partyzantów w Chrzanowie i zwrócił uwagę, żeby nie rozmawiał przez telefon. Szybko zorientował się jednak, że to nie komórka jest przyczyną jazdy „wężykiem", tylko stan nietrzeźwości. Kierowca audi wysiadł i podszedł do mercedesa. Wyciągnął kluczyki z stacyjki oraz powiadomił policję. Między mężczyznami wywiązała się awantura słowna. Na szczęście patrol przybył natychmiastowo - mówi Szelichiewicz.

Kierowca mercedesa, 40-latek z województwa śląskiego, miał 2,5 promila alkoholu w organizmie. Zatrzymano mu prawo jazdy i po „wykonaniu czynności" został oddany pod opiekę wskazanej przez niego osoby.

To nie koniec historii z jego udziałem. O godz. 23.40 dyżurny chrzanowskiej policji został powiadomiony o mężczyźnie zakłócającym ciszę nocną. Dobijał się do jednego z mieszkań. Okazało się, że to ten sam kierowca mercedesa.

- Tym razem trafił do pomieszczeń dla osób zatrzymanych w chrzanowskiej komendzie, gdzie poczekał, aż wytrzeźwieje - informuje Iwona Szelichiewicz.