Przełom Online
Beniaminek wywiózł punkt z Trzebini (WIDEO, ZDJĘCIA)
Piłkarze czwartoligowego MKS Trzebinia zremisowali w niedzielnym meczu ze Skawinką Skawina.
PIŁKA NOŻNA
IV liga
MKS Trzebinia - Skawinka Skawina 2-2 (1-1)
0-1 Rafał Piszczek (34), 1-1 Michał Kowalik (39), 2-1 Marcin Szczurek (58), 2-2 Kamil Kwaśny (82)
MKS: K. Pająk - Mrożek, Kwiecień, Górka, M. Marszałek, Szczurek, Zybiński, Horawa, Kowalik (67. Wilczek), Wierzba (63. J. Pająk), Sochacki (75. Sz. Kurek)
Po zwycięstwie nad Czarnymi Staniątki i remisie z LKS Rajsko, tym razem „żółto-czarni" musieli podzielić się punktami ze Skawinką Skawina.
W porównaniu z ostatnim meczem, trener MKS Mariusz Wójcik dokonał kilku zmian w wyjściowym składzie. Na prawej obronie od początku zagrał Mateusz Mrożek, w środku pola wystąpił Adrian Zybiński, a na szpicy - Łukasz Sochacki.
Gospodarze długo nie mogli złapać właściwego rytmu. Odwrotnie niż przyjezdni i to do nich należały pierwsze fragmenty spotkania. Goście kilkakrotnie zagrozili bramce strzeżonej przez Krzysztofa Pająka. Precyzji zabrakło jednak Przemysławowi Konikowi.
Skawinka dopięła jednak swego w 34. minucie. Po błędzie defensywy Trzebini, Rafał Piszczek pokonał z kilku metrów golkipera MKS.
Druzyna ze Skawiny niezbyt długo cieszyła się z prowadzenia. W 39. minucie Michał Walachnia sfaulował we własnym polu karnym Łukasza Wierzbę i arbiter podyktował jedenastkę. Do piłki podszedł Michał Kowalik. Jego strzał obronił bramkarz, ale odbił futbolówkę tak nieszczęśliwie, że „Kowal" zdołał popisać się skuteczną dobitką.
Tuż przed przerwą MKS mógł wyjść na prowadzenie. Uderzenie Łukasza Wierzby obronił jednak Michał Walachnia, a po strzale Marcina Szczurka piłka trafiła w słupek.
Niespełna kwadrans po zmianie stron trzebinianie zdobyli drugiego gola. Michał Kowalik dośrodkował z rzutu wolnego, a Marcin Szczurek uderzeniem głową skierował futbolówkę do siatki. To czwarty gol strzelony w tym sezonie przez trzebinian i czwarty po stałym fragmencie gry.
Miejscowym nie udało się jednak dowieźć prowadzenia do końca meczu. W 82. minucie przy biernej postawie obrony MKS i nie najlepszej interwencji bramkarza, Kamil Kwaśny ustalił wynik na 2-2.
Pomeczową rozmowę z kapitanem MKS Radosławem Górką obejrzycie TUTAJ.
Wyniki pozostałych meczów 3. kolejki:
Dalin Myślenice - Wisła II Kraków 4-2
Węgrzcanka Węgrzce Wielkie - Wiślanie Jaśkowice 1-1
Słomniczanka Słomniki - Sokół Kocmyrzów 1-0
Unia Oświęcim - LKS Rajsko 4-0
Orzeł Ryczów - Czarni Staniątki 1-0
LKS Jawiszowice - Cracovia II 1-10
Pcimianka Pcim - Clepardia Kraków 3-1
Komentarze
13 komentarzy
Przemysław Szabat odszedl z Polonii Warszawa to moze sprobujemy go sciagnac do Trzebini jako wychowanka z duzym doswiadczeniem? W wieku 33 lat juz pewnie wielkiej kariery na szczeblu centralnym nie zrobi a w MKSie by byl ogromnym wzmocnieniem i autorytetem dla mlodych. Przemek to kolega z boiska Macieja Budki z czasow juniorskich to moze trener mu tam szepnie slowko po starej znajomosci :)
Dokładnie takiego składu oczekuję. Na zmiany wiadomo: Kurek, Sochacki, Pająk i ktoś jeszcze może. Co ciekawe Gałka i Bigaj grali w poniedziałek w juniorach. Oj przydałyby się na ten sezon rezerwy w B-klasie... żeby taki Blaszke, Bugdalski, Stachowski i inni ogrywali się bezpośrednio w seniorach, a nie co dwa tygodnie jeździli po wadowickich wsiach grając często przeciwko młodszym chłopcom. Taki Martyniak też ma teraz ciężko, bo nawet nie łapie się do "18", a od Kwietnia słabszy nie jest. Knapik i Sawczuk też granie mogliby rozpocząć od rezerw.
Myślę, że po całym tygodniu mikrocyklu będziemy wyglądać lepiej i tam wygramy. Musimy tylko w końcu strzelić coś z gry i potem pójdzie. Przewiduję zmiany w składzie Wróbel - Gałka, Kiczyński, Górka, Jarosz - Szczurek, Zybiński, Horawa, Wierzba - Kowalik - Wilczek.
Kocmyrzów przegrał dziś zaległy mecz z Węgrzcanką. Na papierze wydaje się być najsłabszym beniaminkiem, ale paradoksalnie może okazać się najcięższym do przejścia. Z Dalinem przegrał tylko 0:2, a ze Słomniczanką 0:1. Stan murawy tam jest dość dobry, ale boisko strasznie wąskie. Raczej nie są przyzwyczajeni do gry co 3 dni, a my jedziemy do nich wypoczęci. Liczę na przełamanie z naszej strony, ale łatwo nie będzie.
Widać ogólnie po całej Polsce, że się kluby z Ekstraklasy i nawet z I ligi wzięły za te drużyny rezerw. Albo już jest to mocny, osobny zespół (Lech II) grający wysoko albo jest współpraca pomiędzy pierwszą a drugą drużyną (np. razem trenują), a już na pewno jest pilnowane, by gracze schodzący z jedynki nie odwalali pańszczyzny, tylko zagrali normalną jednostkę meczową w rezerwach. Ale zaczną się kontuzje, kartki, kadry i te rezerwy powinny być coraz słabsze, nie zawsze też pierwszy zespół zagra dzień czy dwa wcześniej, żeby potem przekazać 4-5 ludzi do dwójki.
Wisla naszpikowana gwiazdami ... słabo to brzmi lepiej napisać wisla wzmocniona zawodnikami z pierwszej drużyny...
Za to Wisła II jak do nas przyjedzie końcem września to będzie spokojnie do ogrania biorąc pod uwagę jakim składem grają obecnie. Chociaż ja wolałbym żeby przyjechała naszpikowana gwiazdami, a na trybunach był komplet :) nawet kosztem wysokiej porażki.