Trzebinia
Kierowcy nagminnie łamią przepisy na rynku w Trzebini
Czy powinno się zakazać wjazdu samochodom na trzebiński rynek? Takie głosy słychać coraz częściej. Radna Teresa Jarczyk złożyła w tej sprawie interpelację do burmistrza.
Latem trzebiński rynek odżywa. W pogodne dni można tu spotkać całe rodziny. Dorośli siedzą na ławkach, dzieci bawią się przy fontannach. Relaksującym się trzebinianom przeszkadzają kierowcy, którzy jeżdżą przez centrum miasta z nonszalancją, by nie powiedzieć - brawurą.
Trzy przewinienia, które wymienia w interpelacji do burmistrza miasta radna Teresa Jarczyk, dotyczą:
- przekraczania określonego limitem czasu postoju na rynku,
- parkowania na chodnikach,
- jazdy z nadmierną szybkością.
To z tych powodów znów zaczynają pojawiać się apele o ograniczenie wjazdu samochodów na rynek.
Magistrat na razie nie planuje zmiany organizacji ruchu. To wymaga bowiem opracowania nowego projektu, a na taki cel trzeba zabezpieczyć pieniądze. Informację o nagminnym łamaniu przepisów drogowych urząd przekazał policji, licząc, że stróże prawa zdyscyplinują niesubordynowanych kierowców.
Komentarze
8 komentarzy
A ja bym zlikwidował te zakazy - ludzie pokazali czego oczekują. Otworzyć rynek całkiem!!!!
Ja bym poszedł o krok dalej i zrobił jak w Jaworznie: hydrauliczne słupki chowające się w jezdni sterowane pilotem. Bo przecież nie ma co liczyć na Policję, a tym bardziej przestrzeganie przepisów przez kierowców.
Patrole umunfurowanych mają za daleko i jeszcze pod górkę...;-)
A ktoś wogóle zajmie się o wodnicą???
Tak. Ogródźcie sobie ten rynek siatką, pare lat temu płakali, że rynek umiera, ledwo odżył to już się znów nie podoba i trzeba mieszać. Taki charakter tej waszej Trzebini, że rynek bez samochodów umrze.
Przeciez "stroze prawa" dostaja od Gminy pieniadze, na dodatkowe patrole, na samochody. I co? I nic.
Policja taaaak zdyscyplinuje jak w Chrzanowie czyli mimo zakazów wjechać do rynku może kto chce i zaparkować gdzie chce i nie ma reakcji mimo interwencji!