Trzebinia
Parking przy Harcerskiej czy brzezina
Boisko harcerskie w Trzebini ma przedwojenną historię. Urządzili go druhowie Luzarczycy. Sąsiaduje z przychodnią i Balatonem. Jest pomysł, aby w tym rejonie powstał parking.
Dziś porasta je brzozowy zagajnik, ale między drzewami można sie dopatrzyć ułożonych na stos gałązek, tak, jakby za chwilę ktoś miał się tu zjawić i rozpalić ognisko.
Po najeździe turystów na trzebiński Balaton, który dał się we znaki tubylcom w pierwszy wakacyjny weekend z powodu problemów z parkowaniem, z magistratu popłynął następujący sygnał:
- Burmistrz podjął działania w kierunku przejęcia na własność gminy terenu przy ul. Harcerskiej, gdzie przed wieloma laty funkcjonowało tzw. boisko harcerskie. Chce tam stworzyć miejsce spotkań dla mieszkańców oraz harcerzy z trzebińskiego Hufca ZHP. Teren jest jednak na tyle duży, że można tam wydzielić także dodatkowe miejsca postojowe - czytamy na urzędowej stronie internetowej.
Nieruchomość należy do skarbu państwa, więc burmistrz chce w tej sprawie pertraktować ze starostwem. Temat funkcjonuje jednak na razie jako jeden z wielu pomysłów.
A Państwu jak się podoba perspektywa budowy parkingu w tym miejscu?
Komentarze
15 komentarzy
Posrednio to wynika z "dobrze" zorganizowanej komunikacji...
Problem z miejscami parkingowymi przy instytucjach publicznych powodują ich pracownicy, którzy zajmują większość miejsc codziennie dojeżdżając samochodem, czasem ledwo 2 km.
Dla czołgających się są wizyty domowe. Przynajmniej były. Poza tym jest jeszcze parking wewnętrzny. Wyznaczyć tam więcej miejsc dla niepełnosprawnych a kilka "podporządkować" windzie i czołgającym się. Wystarczy je oznakować; "postój do ...20 minut". W sam raz by babcię wykiprować, wywieźć na górę z kulami i wózkiem, wrócić na parking i przejechać gdzie indziej. Z boisk nie jest dużo bliżej do drzwi przychodni niż z istniejącego parkingu, zwłaszcza jak stanąć na końcu (prawie zawsze pusto), więc "zysk terenowy" będzie wątpliwy. "Krzaczory" po drugiej stronie są pod wysokim napięciem, więc nigdy nic wartościowego tam nie powstanie ani nawet nie urośnie. W sam raz pod miejsca parkingowe. Na oko z 10 jak nie 20 się zmieści, a więcej raczej nie potrzeba. Nie trzeba od razu kilkunasto - kilkudziesięcioletnich drzew wycinać i trawy betonować. Tam się prosi teren rekreacyjny utrzymać. Chociażby dla wyprowadzania psów, ale nie tylko. Wyciąć to tam rzeczywiście za chwilę trzeba będzie, ale nie brzozy tylko te wielkie topole zanim je wiatr przewróci.
panie winnicki, jak to dobrze,że pan wytrzeźwiał. nie skupiajcie się na nikach a na własnej nieudolności, ignorancji, inercji i braku pomysłów. po co finansowac obce gminy , a za taką uchodzi m.in Trzebinia, przez swoją politykę Totalnej Opozycji - antykrakowską i antymałopolską, skoro można finansować nasze, swoje? wy nadal tego nie rozumieliście.
stary zgredzie, jendrku: jak widać tu z naszej dyskusji temat przyszłego parkingu rysuje się "wielowariantowo". Rzeczywiście - jest jeszcze plac naprzeciwko przychodni, czyli te "krzaczory". Działający dość impulsywnie w sytuacjach kryzysowych burmistrz pewnie go sobie poogląda zanim coś zadecyduje. A co do istniejących parkingów, to podstawą jest ich promowanie. Szczerze mówiąc nie zauważyłam, czy ta promocja już się odbywa na magistrackich stronach i czy parking przy Sokole pamiętnej soboty i niedzieli najazdu turystów był pusty czy pełny. Idą upały, to się pewnie przekonamy.
Nie przesadzacie? A o parkingu przy "Sokole" zapomnieli? "Na oko" jakieś 100 metrów od drzwi przychodni, w godzinach pracy przychodni praktycznie pusty i niczego nie trzeba wycinać i betonować. Jeżeli już to bardziej wejść w te "krzaczory" naprzeciw wjazdu do przychodni, przy zatoce i przystanku.
jendrek: Prawdaż, prawdaż. W przychodni tej bywam bardzo często, więc obiema rękami jestem za parkingiem w tym rejonie. Tam jest kawał ziemi do zagospodarowania, więc mam nadzieję, że nie chodzi o wycięcie wszystkiego w pień i zagajnik brzozowy ocaleje wraz z boiskiem harcerskim. Jak już jesteśmy na Harcerskiej, to czekam też na inicjatywę związaną z wyglądem tej przychodni i jej otoczenia. Już na sam widok tego obiektu można się rozchorować. Szczerze mówiąc nie słyszałam, żeby ktoś o to zabiegał. Nie wiem też, do czego się przyznaje starostwo jeśli chodzi o grunty przy Harcerskiej. Wiem natomiast, że na początku lipca ten temat nie był tam jeszcze znany (czytałam, że papier żaden od burmistrza nie wpłynął). Temat jest więc w fazie szczerych intencji. Jeśli zaś chodzi o potrzeby Balatonowe, to są jeszcze działki w rejonie ul. Dąbrowskiego, ale nie wiem czyje obecnie.