Trzebinia
Trwa szturm na Balaton
Jeśli nie musicie, to dziś nie jedźcie! Nie ma już miejsca na żadnym parkingu w pobliżu akwenu. Poruszanie się ulicą św. Stanisława jest prawie niemożliwe.
Tłumy ludzi ciągną dziś nad wodę. Jest szansa na rekord frekwencyjny. Okolice Balatonu są trudne do sforsowania samochodem, dlatego radzimy omijać ul. św Stanisława jadąc w kierunku Trzebionki, Wodnej czy Górki. Zajęte są już prawie wszystkie miejsca na prywatnych parkingach wzdłuż tej drogi w pobliżu akwenu, zapełnia się także pobocze ulicy Lipcowej. Nie sposób zaparkować także pod supermarketem Intermarche.
Miłej niedzieli życzymy. A nad Balaton zawsze można wybrać się jutro.
Komentarze
12 komentarzy
Nawet na ul. Rybną wjeżdżają, gdzie jest zakaz ruchu tylko dla mieszkańców.. Ostatnio jak jechałam do domu to przyjechała Pani z rej. KR i jak zobaczyła, że drogi praktycznie nie ma zaczęła się cofać.. Tak się cofała, że wpadła do rowu i akurat przyjechała policja (pewnie chcieli się Rybną przejechać). Dostała tylko upomnienie dlaczego wjeżdża na drogę z zakazem ruchu i sobie odjechali, później sąsiad pomógł wyciągnąć.. Niestety nikt nie reaguje jak jest Balaton oblegany. Z każdej strony powinni ładować mandaty ;/..
jendrku: rzeczywiście potraktowałam chodnik jak pobocze, a nie powinnam. Przepraszam za ten błąd merytoryczny. Inna rzecz, że inwestycja na Lipcowej: chodniki i pobocza, cała ta przebudowa, to bardzo zagadkowa dla mnie historia. Czasem przecieram oczy jak patrzę na to co, tam się dzieje. Jeśli chodzi o kwestię nr 2, to akurat są dni Trzebini, więc gospodarz rzuca się w oczy. Ja nie uczęszczam na te imprezy, bo repertuar nie dla mnie, a relacje robi tym razem redaktor Dulowski, nie tam żadne panie.
Tito : kto będzie zasuwał tyle z dworca skoro MOŻE stanąć gdzie się zmieści ,trzeba się cieszyć ,że cała ulica nie jest zastawiona ...Powinniśmy się przyzwyczaić w tamtym roku było podobnie tylko upałów takich nie było tak długo ,teraz Sosina jeszcze nieczynna ,no chyba ze to nowe zaplecze sanitarne spowodowało ten SZTURM;-) Jendrku w tym samym czasie pisaliśmy komentarz , gdybym Twój zdążyła przeczytać, może bym się nie wyrwała ze swoim, bo znasz chyba Panią Alicję jak nikt inny :-) Czy życzenia "miłej niedzieli " , w podsumowaniu artykułu,tylko ja odebrałam jak sarkazm?
Moze parking przy PKP podczas weekendow dla przyjezdzajacych na Balaton, stamtad mozna przejsc sie z kapcia lub skorzystac ze sprawnie dzialajacej komunikacji miejskiej....
Pani Alicja jak widać padła ofiarą starożytnej tradycji zabijania posłańca przynoszącego złe wiadomości ;-)
Drodzy Państwo. Rolą dziennikarza nie jest donoszenie na policję, ale zwracanie uwagi na problemy poprzez publikacje. Wszystkie instytucje mają swoje służby prasowe, które są od tego, aby reagować. Jadąc dzisiaj tamtędy postanowiłam ostrzec lokalnych użytkowników dróg, że korzystanie z tej trasy jest utrudnione. I tutaj kończy się moja rola. Rekord frekwencyjny nad Balatonem i nad Chechłem jest sukcesem, ale rodzi dla miasta bardzo poważne problemy parkingowe i komunikacyjne, bo jak ktoś słusznie zauważył są gdzieś granice gościnności. Poza tym, jak się dużo gości zaprasza, to trzeba też stworzyć im warunki do parkowania. Mam nadzieję, że magistrat i policja zareagują. Będziemy oczywiście pytać, jak?
A czy Pani AM widząc samochody parkujące w miejscach niedozwolonych oraz utrudniające przejazd powiadomiła o tym odpowiednie służby ? Gościnność ma swoje granice, a przepisy ruchu drogowego obowiązują wszystkich. Przyjezdnych też.