Nie masz konta? Zarejestruj się

Przełom Online

Dobiega końca proces oskarżonych o podpalenie trzebińskiego składowiska opon

27.06.2019 15:13 | 1 komentarz | 5 228 odsłon | Agnieszka Filipowicz

Coraz bliżej finału procesu przeciw 28-letniemu Kacprowi P. i 22-letniemu Mateuszowi B., którzy zasiedli na ławie oskarżonych za podpalenie składowiska opon i szmat w Trzebini. Dziś przed chrzanowskim sądem zeznawał jeden z ostatnich świadków. Kolejna rozprawa odbędzie się we wrześniu.

1
Dobiega końca proces oskarżonych o podpalenie  trzebińskiego składowiska opon
Sprawę rozpoznaje sędzia Janina Płonka. Prokuraturę Okręgową reprezentuje prokurator Wacław Wiechniak
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Proces dotyczy nie tylko podłożenia ognia na terenie byłej przetwórni odpadów gumowych przy ul. Słowackiego w Trzebini z 27 maja 2018 r. Po głośnym zatrzymaniu dwudziestolatków w lipcu 2018 roku, prokuratura zaczęła drążyć. W efekcie tego, podczas przesłuchań, Kacper P. i Mateusz B. przyznali się także do innych przypadków podłożenia ognia - tym razem w gminie Libiąż. Ostatecznie w akcie oskarżenia, sporządzonym przez prokuratora Wacława Wiechniaka z Prokuratury Okręgowej w Krakowie, znalazło się więcej zarzutów.

Dziś przed chrzanowskim sądem zeznawała właścicielka sklepu odzieżowego przy ul 1 Maja w Libiążu, który został podpalony 13 stycznia 2016 r.

- Byliśmy z mężem w ciężkim szoku - wspominała kobieta traumatyczną noc sprzed ponad trzech lat, gdy nad ranem zadzwonił telefon i dowiedziała się, że płonie jej sklep.
Gdy pożar ugaszono, na miejscu zastała - jak podsumowała - straszny widok.
- Czego nie zniszczył ogień, zniszczyła woda - zeznała.
Remont sklepu po pożarze kosztował ponad 15 tys. zł. Do tego doszły straty spowodowane zniszczeniem towaru. W sumie małżeństwo straciło ok. 30 tys. zł

- Z tego miejsca chciałabym panią bardzo przeprosić. Mam nadzieję, że mi pani wybaczy - bił się w pierś podczas rozprawy Mateusz B.

Właścicielka sklepu przyjęła przeprosiny, bo - jak wyjaśniła - minęło już sporo czasu od tego wydarzenia i zdążyła ochłonąć. Domaga się od oskarżonego zapłaty kosztów remontu sklepu po pożarze.
Dziś sąd nie przesłuchał ostatniego świadka w procesie. Nie dostarczono mu bowiem zawiadomienia o rozprawie, gdyż policji nie udało się ustalić jego aktualnego miejsca zamieszkania.

Rozpoznająca sprawę sędzia Janina Płonka wyznaczyła termin kolejnej rozprawy na wrzesień.

Więcej o procesie w papierowym wydaniu gazety.