Chrzanów
Anioły wagi ciężkiej sfrunęły do Chrzanowa
Kto teraz przemierza Plac Tysiąclecia w Chrzanowie, ten zapewne nie przejdzie obojętnie obok budynku domu kultury. W ostatnich dniach przed MOKSiR-em stanęły monumentalne rzeźby autorstwa Michała Batkiewicza, światowej sławy rzeźbiarza.
Jego prace już nie po raz pierwszy goszczą w Chrzanowie.
- To już trzecia odsłona rzeźby plenerowej Michała Batkiewicza w naszym mieście - precyzuje Antoni Dobrowolski z chrzanowskiego MOKSiR. - Czekaliśmy z niecierpliwością, aż te monumentalne anioły do nas sfruną - dodaje.
Anioły wykonane są z blachy cynkowej w połączeniu z kamieniem.
- Na dole, u podnóża aniołów, znajdują się kamienie, które symolizują ludzi zatopionych w prozie życia. Anioły wyrastają ponad tę rzeczywistość i wskazują nam drogę - byśmy też czasem oderwali się od codziennego, przyziemnego życia i zauważyli piękno świata. Pokazują nam drogę, jak być szczęśliwym - interpretuje zamysł artysty Antoni Dobrowolski.
Plenerową wystawę przed MOKSIR montowano 5 godzin. Nie obyło się bez dużego dźwigu, bo same głowy aniołów ważą kilkaset kilogramów.
Komentarze
9 komentarzy
po raz kolejny ignoranci pokazali na co ich stać a zapomniani bohaterowie Chrzanowa na pomnik nie zasługują https://przelom.pl/forum/viewtopic.php?f=23&t=7585 żenada!!!
Taaak, ludzie! Jesteście aż tak głupi że nie protestujecie!? Fakt wydawania Waszych pieniędzy na coś takiego pomiędzy Urzędem Skarbowym a kościołem i pomnikiem ze srającą wroną nic wam nie mówi?
Myślę ze, że sztuką to jest tak. Oglądasz obraz, rzeźbę idealnie oddające rzeczywistość, każdy jej szczegół krytycy mówią, że to żadna sztuka, nudne i wtórne. Komuś spadnie pędzel na płótno, kilka razy go nadepnie i się na nim pośliźnie, komuś odpadną części metalu przy paleniu palnikiem, a krytycy mlaskają z zachwytu nad sztuką, chociaż ludzie nie bardzo wiedzą o co tu chodzi. Idziesz do kina na film, który trzyma cię w napięciu do ostatniej sceny i znakomicie się bawisz, a to film klasy B, C, a może już D. Na innym nudnym, jak flaki z olejem nie wyszedłeś w połowie, bo ci się usnęło i przegapiłeś arcydzieło. Bawiłeś się świetnie na koncercie, chociaż to był muzyczny kicz, ale za to wielu poszło na koncert po to by spotkać innych znajomych, napić się drinka i pokazać w doborowym towarzystwie. Wprawdzie muzycy potrafili zagrać dwa akordy i fałszowali śpiewając, ale to była prawdziwa muzyka. Oczywiście to wszystko z przymrużeniem oka.
Masz na myśli smoka u podnóża Wawelu, czy schody donikąd z pl. Piłsudskiego? Tu dzieci straszy ogień z paszczy a tam policja. Obie instalacje mają co prawda wspólny mianownik, ale o relikwiach jest w innym artykule.
Nadinterpretacja, tak sądzę! Zdarzało się, że prezentowane dzieła psuły wygląd przestrzeni publicznej, a nawet straszyły dzieci i dorosłych. Piękno bywa mocno dyskusyjne.
A co tu gadać... Najlepsza jest reklama w pół pękniętej prezerwatywy na iście anielskim członie!
Dla mnie to te anioły straszą a kamienie kojarzą się z zagładą.Nie lubię jak mi ktoś sugeruje co ta prezentacja przedstawia.Każdy ma prawo do własnego odbioru.