Myślachowice
Jak tak można?!
Ktoś celowo rozbił butelki w drobny mak i rozsypał odłamki przed sceną w centrum Myślachowic.
Szkło było rozsypane na całym placu. Gdyby ktoś się przewrócił, mógł się skaleczyć. W pobliżu jest plac zabaw i boisko.
Sołtys Myślachowic przyznaje, że ma problem z młodymi ludźmi, którzy piją alkohol, a potem rozbijają butelki. I choć teren jest monitorowany, trudno wskazać winnych.
- Oni dobrze wiedzą, kiedy kamera "patrzy" w ich stronę, a kiedy monitoruje teren obok. Niszczą, gdy odwrócona jest w drugą stronę - mówi Jacek Woch.
Ma jednak przypuszczenia, kto mógł rozsypać szkło na placu przed sceną, w bezpośrednim sąsiedztwie placu zabaw i boiska. Sprawy tak nie zostawi.
Komentarze
2 komentarzy
zgadza się.
Matka z ojcem nie umieli wychować takich durni to są tego efekty.