Czy na wyremontowanym Rynku stanąć ma gladiator, czy może inny posąg? We wtorek o godz. 16 w sali Herbowej krzeszowickiego urzędu rozpocznie się publiczna debata na ten temat. Każdy może w niej wziąć udział.

Kontrowersyjny pomysł Czesława Bartla od kilku miesięcy krąży z ust do ust. Przez część mieszkańców jest traktowany jak plotka. Ale to nie plotka. Burmistrz wymyślił, żeby zrewitalizowany rynek ozdobić obeliskiem. Do głowy wpadł mu pomysł, żeby stanął tam gladiator, kopia rzeźby Piusa Welońskiego. Taka sama dawniej znajdowała się nieopodal Pałacu Potockich. Tamtą ktoś jednak ukradł. Idea zaskoczyła wszystkich, tym bardziej, że gmina nie ma na to pieniędzy. Szacunkowy koszt rzeźby to ok. 150 tys. zł.

Przedstawiciele trzech stowarzyszeń wystąpili do burmistrza, żeby zorganizował na ten temat publiczną debatę. Przychylił się do tej inicjatywy.

Jeśli okaże się, że większość osób zgromadzonych na spotkaniu będzie przeciwna rzeźbie gladiatora, burmistrz prawdopodobnie ogłosi konkurs na to, co mogłoby się tam znaleźć w zamian. Miejsce w zrewitalizowanym centrum miasta jest już na pomnik przygotowane.
(e) 

Aktualizacja 17.04.2012, 9.21