Trzebinia
Wypadł z łuku drogi, wjechał w słup, a następnie w betonowe ogrodzenie
Mowa o kierowcy, który w sobotę, około 13.30, jadąc ul. Piłsudskiego w Trzebini, stracił panowanie nad kierownicą, uderzył najpierw w słup z sygnalizacją, a następnie w przydrożne ogrodzenie.
Nic poważnego mu się nie stało. Zanim służby przyjechały na miejsce kolizji, o własnych siłach wyszedł z samochodu. Jechał sam.
Komentarze
9 komentarzy
Ja znam ten zakręt koło dworku? Dworu? No to tam spokojnie można przejechać 60 km/h i jest się kierowcą i jedzie samochodem bez łysych opon.
Zakręt, ograniczenie do 40km/h, PRZEJŚCIE DLA PIESZYCH ale on z drogi wypadł bo zapewne wziął to wszystko pod uwagę i tak wolno jechał, że z nudów sobie z drogi zjechał...
Moi drodzy. Jak będzie obwodnica, to i tak znajdzie się taki pogromca szos, co pojedzie tak jak w tym miejscu, ile nóżka dała.
Czy ktoś weźmie się za tą zapowiadaną obwodnicę Trzebini?
he, he i Grzegorza Ż...
nie musiał jechać nawet 60, jak pisze Krzysio, i nie pierwszy to wypadek na tym łuku. Na naszym terenie są dziesiątki źle wyprofilowanych zakrętów, ale co zdarzenie drogowe - to nadmierna prędkość. Wszystko wina Tuska i PIS-u.
Ktoś w końcu weźmie się za tę obwodnicę?
Ten zakręt od lat jest wyprofilowany na zewnątrz.
Tam jest ograniczenie do 40km/h. Swobodnie można tam jechać i 60km/h, ale żeby wpaść tam w poślizg to musiał ostro jechać.