Przełom Online
Przebiegli 42 km, a potem założyli sobie korony
Na mecie niedzielnego maratonu w Poznaniu grupa biegaczy z ziemi chrzanowskiej mogła wznieść ręce w geście triumfu. Zdobyli Koronę Maratonów Polskich.
By zdobyć Koronę Maratonów Polskich trzeba ukończyć w ciągu dwóch lat pięć biegów na tym dystansie: w Dębnie, Krakowie, Wrocławiu, Warszawie i Poznaniu. W niedzielę odbył się maraton właśnie w Poznaniu, w którym uczestniczyło ponad pięć tysięcy osób. Wśród nich byli biegacze z naszego regionu. Wielu z nich wystartowało w koszulkach z napisem "Chrzanów biega".
Grupka zawodników miała szczególne powodu do radości, bo zdobyli właśnie Koronę Maratonów Polskich.
- Oprócz mnie korony zaliczyli Barbara Kusio, Mariusz Ryńca, Piotr Dobranowski, Grzegorz Smoła, Leszek Mastalski i jego syn Sebastian Mastalski i Barbara Fornalik z Chrzanowa oraz Magdalena Siuda i Jacek Gaczkowski z Libiąża. Być może jest jeszcze ktoś w tym gronie, ale o tej grupie mi wiadomo. Na mecie czułem lekkie wrruszenie, że udał się ten wyczyn - relacjonuje Andrzej Kowal, biegacz z Chrzanowa, który spędził na trasie 4 godziny i 11 minut.
Co ciekawe, koronę w przypadającym 14 października Dniu Edukacji Narodowej założyła nauczycielka języka angielskiego z SP nr 10 w Chrzanowie Barbara Kusio.
- Cieszę się, że to się tak zbiegło. Z tych pięciu maratonów tak naprawdę tylko ten w Dębnie był dla mnie trudny. Biegam od trzech lat. Jednak startuję w zawodach od ubiegłego roku. Cieszę się, że zostałam przyjęta do grona chrzanowskich biegaczy. Staramy się trzymać razem. Dopingujemy się i wspieramy, razem wyjeżdżamy na zawody - podkreśla Barbara Kusio. Na mecie była z siebie dumna. Może stanowić przykład dla swoich uczniów, że warto mieć życiowe pasje.
Jak zwykle przy okazji takich imprez nie brakowało też maratońskich debiutantów. W tym gronie był m.in. startujący z numerem 1802 libiążanin Michał Richert. Sędziowie zmierzyli mu czas 4 godziny i 39 minut.
Komentarze
3 komentarzy
Brawo ,gratulacje dla Was korona jak najbardziej się należy
„Jak każdy biegacz wie, bieganie to coś więcej niż tylko stawianie jednej nogi przed drugą; to jest nasz styl życia i to kim jesteśmy.” Wielkie brawa dla Was :)
Zamiast biegać po lecie, biegacie komuś po mieście i spijacie kranówkę... co o tym myśleć? Nie wiem! A raczej nie chcę!!!!