Przełom Online
On naprawdę w dziesięć godzin pokonał tę morderczą trasę
Doradca podatkowy z Trzebini Arkadiusz Bugajski ukończył we Włoszech triathlon na dystansie Ironman. Najpierw przepłynął 3,8 km, potem przejechał na rowerze 180 km, a na końcu przebiegł maratońską trasę 42 km.
Triathlon uprawia od trzech lat. Zaczynał od dystansów sprinterskich. Aż w końcu stwierdził, że jest gotowy na prawdziwe wyzwanie, jakim jest ukończenia Ironmana. Obawiał się pływania, ale ta konkurencja poszła mu dobrze. Z wody wyszedł po 1 godzinie i 3 minutach. Potem wsiadł na rower. Pedałował na nim co sił non stop przez pięć godzin, uważając, by zachowac dystans od innych uczestników. Za jazdę "na kole" groziła najpierw kara 5 minut, a przy drugim takim przewinieniu nawet dyskwalifikacja.
- Gdy zsiadłem z roweru wiedziałem, że w biegu będzie dobrze. Mimo że po 20 kilometrze zacząłem odczuwać ból. Czas maratonu może nie był rewelacyjny, bo 3 godziny i 43 minuty, ale najważniejsze, że mimo temperatury 30 stopni w cieniu dotarłem do mety - komentuje Arkadiusz Bugajski. Zawody zakończył dokładnie po dziesięciu godzinach. W klasyfikacji generalnej wśród ponad 2,5 tysiąca uczestników z całego świata zajął 204. lokatę.
Na trasie we włoskiej miejscowości Servia k. Rimini dopingowała go najbliższa rodzina.
- Coś, co jeszcze niedawno wydawało mi się trudno osiągalne, stało się faktem. Jestem trzecim zawodnikiem z powiatu chrzanowskiego, który został Ironmanem. Wcześniej dokonali tego Leszek Fidelus i Bartosz Domin - zaznacza zadowolony triathlonista, którzy zdążył już przyjąć gratulacje za swój wyczyn.
Komentarze
5 komentarzy
opec - to napisz proszę kto jeszcze ukończył PEŁNEGO Ironmana? Z tego co wiem to pełny Ironman jest rozgrywany dość rzadko.
........niestety , ci 3 panowie nie są pierwszymi, którzy " zrobili Iron'a "z powiatu chrzanowskiego ; dla przykładu 15 lat temu takowe zawody dla amatorów, też były rozgrywane, np. za bliską wodą ; nawet w tym roku, ten pan nie jest 3. .
Super! Gratulacje
Szacun!
Bravooo!Gratulucje!