Luszowice
Prace trzeba było przerwać
Denerwują się mieszkańcy, wściekają kierowcy. Ul. Styczniowa w Luszowicach nadal jest rozkopana w związku z budową wiaduktu kolejowego. Ostatnio nic się tu jednak nie dzieje.
- We wtorek nie widziałem na budowie nikogo! - donosi jeden z mieszkańców i pyta, dlaczego roboty tak się ślimaczą.
Inwestor przyznaje, że prace zostały przerwane. Tłumaczy, że stabilizacja drogi na odcinku od strony Chrzanowa wymagała przerwy technologicznej.
- Od strony północnej (centrum Luszowic) roboty wstrzymano w związku z ujawnieniem czynnego kabla energetycznego średniego napięcia, którego nie było na mapach geodezyjnych. Koliduje z zakresem robót do wykonania. Obecnie trwa ustalanie właściciela kabla - mówi Dorota Szalacha z zespołu prasowego PKP PLK.
Komentarze
8 komentarzy
"Czynny kabel energetyczny" oznacza, że jest pod napięciem. Możliwe, że wykonawca założył, że jest to czynny kabel, bo mu tak na rękę. Zawsze to parę dni więcej na wykonanie roboty. Pozostaje pytanie, czy ktoś zmierzył pole przy tym kablu, czy PLK uwierzyła na słowo wykonawcy, że to czynny kabel.
Kabel zapewne należy do niedziałającej już kopalni. Też go mam na działce... Tylko nam powiedzieli, że on "już nie działa" i możemy go sobie wykopać...
Białoruski mAz, chodzi o całokształt tychże prac,jak i również pozostałych, prowadzonych przy terenach PKP. Poczytaj od kiedy trwa budowa tego wiaduktu i w jaki sposób.
@tito a skąd robotnicy mieli wiedzieć że tam jest kabel który nie był zaznaczony na mapie ? Przeczytaj chociaż artykuł, a potem się wypowiadaj...
a może prezes Zaremba by się zajął sprawą;-)))
Komentarz został usunięty z powodu złamania regulaminu.
Proponuje ustawić tam bilbord z tytułem: "Tak PIS organizuje życie lokalnym mieszkańcom" i może się ktoś w końcu weźmie do roboty albo przynajmniej ktoś z PZD straci robotę!