Ziemia chrzanowska
Będzie spotkanie na szczycie w sprawie bojkotu
Wbrew obawom chrzanowski podokręg piłkarski nie został rozwiązany. Wciąż jednak nie wiadomo jak zakończy się protest w rozgrywkach A-klasy.
Podczas piątkowego walnego zgromadzenia sprawozdawczego delegatów Małopolskiego Związku Piłki Nożnej, temat protestu w rozgrywkach chrzanowskiej A-klasy nie był szerzej omawiany.
- Prezes MZPN Ryszard Niemiec zaznaczył tylko, że toczą się w tej sprawie rozmowy. Mam nadzieję, że dadzą efekt, bo nawet najgorszy kompromis jest lepszy niż wojna. Boli mnie bardzo tylko ta arogancja i buta ze strony Libiąża - mówi jeden z delegatów Leon Kozioł, wiceprezes Podokręgu Piłki Nożnej Chrzanów.
Jak informuje prezes Fabloku Chrzanów Artur Filipski, w czwartek spotkał się, razem z prezesem Wolanki Wola Filipowska Mariuszem Godyniem z przedstawicielami władz MZPN, z Ryszardem Niemcem na czele. W spotkaniu wzięli udział także wiceburmistrz Libiąża Hubert Szumniak, prezes MKS Libiąż Tomasz Dressler oraz wiceprezes tego klubu Rafał Kania.
- Prezes Niemiec zdradził, że nie rozwiąże chrzanowskiego podokręgu. Zapadła też decyzja, że rozmawiamy dalej i próbujemy znaleźć rozwiązanie, które zadowoli wszystkie strony. Liczę, że w przyszłym tygodniu dojdzie do spotkania wszystkich stron, czyli takie spotkanie na szczycie. Są w tej sprawie pewne nieścisłości, które trzeba wyjaśnić. Każdy się gdzieś okopał i w tej sytuacji dalsza wojna do niczego nie prowadzi - mówi Artur Filipski.
Na razie pewne jest tylko, że w ten weekend MKS Libiąż nie rozegra meczu ligowego. Jego rywal - MKS Alwernia już wcześniej odwołał to spotkanie.
Przypomnijmy, że całe zamieszanie zaczęło się w lipcu, po tym jak zarząd MZPN podjął uchwałę, że powstały pod koniec tamtego roku MKS Libiąż zacznie rywalizację nie od B, ale od A-klasy.
Działacze pozostałych klubów klasy A uznali, że o ile decyzja ta jest zgodna z przepisami, to nie ma jednak nic wspólnego z duchem sportu. Zapowiedzieli więc, że jeśli się ona nie zmieni, to zbojkotują spotkania ligowe z libiążanami.
Jak dotąd mecze walkowerem postanowiły oddać Victoria Zalas, Promyk Bolęcin, Wolanka Wola Filipowska, SPRiN Regulice, Tęcza Tenczynek i MKS Alwernia.
Komentarze
7 komentarzy
Pan Kozioł nie uczestniczył w spotkaniu w Krakowie a mówi o bucie i arogancji MKS-u. Przecież to śmieszne. Widać kto jest w tej sytuacji wojowniczo nastawiony. A przecież niedawno dowiedzieliśmy się że PPN nie jest stroną w tej sprawie. Więc dlaczego dolewa oliwy do ognia. Przecież widać że kluby i MZPN chcą się dogadać.
Orest, myślałem, że na tym czwartkowym spotkaniu delegacja MKS-u wywinęła jakiś numer. Czym MZPN miał się wtedy martwić? Za dwa walkowery kasa wpłynęła a trzeci rozwiązał problem :-)
Tylko gdzie był Niemiec w ubiegłym sezonie jak Libiąż oddawał mecze walkowerem, nie martwili się!!!!!
jenot, ta buta ze strony Libiąża wynika z tego że jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi i ......... domyśl się o co?
jenot, ta buta ze strony Libiąża wynika z tego że jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi i ......... domyśl się o co?
Sprawa jest prosta jak 2+2 :) Libiaz nie chce ustapic bo jest w A klasie, bez grania i dodatkowych nakladow finansowych typu organizacji wyjazdow na mecze wyjazdowe awansuje sobie spokojnie do okregowki wiec czemu maja isc na ustepstwa skoro ktos im to prawo w A klasie dal wiec Libiaz ma rece czyste. Druzyny pozostale zawziely sie honorowo i nie zgadzajac sie z taka decyzja MZPN oddaja mecze walkowerem nie ponoszac za to zadnych konsekwencji wiec kolo sie zamyka jak dla mnie jest to sytuacja patowa:) rozwiazanie jest jedno: MZPN sobie tego piwa nawarzyl wiec niech sam sobie je wypije !!! Sezon sie skonczy, nastepny sie zacznie i wszystko wroci do normy:) a lesne dziadki z MZPN pewnie sa wystraszeni zeby sprawa nie zajal sie PZPN bo wtedy ich stolki stana sie goracymi krzeslami ktore moga w kazdej chwili zaczac parzyc :)
A więc nie doszło do opcji atomowej i będą dalsze rozmowy. "Boli mnie bardzo tylko ta arogancja i buta ze strony Libiąża" - zaciekawił mnie ten fragment wypowiedzi wiceprezesa PPN. O co chodzi?