Krzeszowice
Wióry lecą
Miłośnicy zieleni nie mogą tego pojąć. Leśnicy uspokajają: - Będzie lepiej niż było.
W lesie w Krzeszowicach na wysokości ulicy Miękińskiej w okolicy góry Bartlowej na zlecenie nadleśnictwa wycinane są drzewa. Pod topór idą nawet zdrowe.
- Trzeba zapobiec zagładzie tak pięknego lasu, płuc Trzebini, Krakowa i Krzeszowic - alarmuje jedna z mieszkających w pobliżu kobiet.
Maciej Sładkowski, zastępca nadleśniczego w Nadleśnictwie w Krzeszowicach zapewnia, że wycinka nie jest jakimś widzimisię leśników. Jest prowadzona zgodnie z planem urządzania lasu, który standardowo przyjmuje się co 10 lat.
Przyznaje, że każdego roku jakieś drzewa są wycinane a w ich miejsce nasadzane nowe.
- To najważniejszy dla nas dokument. Opisuje cały las. Jest szczegółowo podzielony na leśnictwa, te jeszcze na oddziały, a oddziały na wydzielenia. Każde takie wydzielenie ma zapisane w planie wskazówki, co należy w nim robić w ciągu tych 10 lat. Fragment lasu, o którym mówimy, dorósł do pewnego wieku i został przeznaczony do wycinki - tłumaczy Sładkowski. Leśnicy będą mieć pięć lat na wyczyszczenie powierzchni, użyźnienie ziemi i zasadzenie nowego pokolenia lasu.
- Wiem, że w momencie cięć, widok jest słaby, ale gdybyśmy poszli w miejsce, w którym były one wykonywane dwa lata temu, to trudno byłoby się zorientować, że było podobnie - podsumowuje Maciej Sładkowski.
Komentarze
2 komentarzy
fajny komentarz. Cyfrowa drukarnia a w gazecie zdjęcia jak z elementarza. Noo niee, tam można było rozpoznać Alę i Asa.
widze że w przełomie postanowiliście jakością zdjęć dobić do poziomu tekstów :D