Chrzanów
Nic do ukrycia, ale... dziennikarze musieli wyjść (WIDEO)
We wtorek na składowisku odpadów w Balinie podsumowano wyniki ostatniej kontroli WIOŚ. Zakład Gospodarki Odpadami Komunalnymi deklarował, że nie ma nic do ukrycia, ale przedstawicielom mediów najpierw zabroniono filmowania i robienia zdjęć, a potem wyproszono ich z sali.
Materiał wideo:
Organizatorem spotkania był WIOŚ, ale gospodarzem - Zakład Gospodarki Odpadami Komunalnymi w Balinie. To właśnie członek zarządu ZGOK polecił dziennikarzom opuścić spotkanie. Nie byli zaproszeni. Mimo że obok wyników kontroli przedstawiciele służb ochrony środowiska, urzędnicy, radni i przewodniczący rad osiedlowych mieli rozmawiać o rozwiązaniach, które ograniczą uciążliwy smród w okolicy. Mieszkańcy uskarżają się na niego od lat.
Na znak protestu spotkanie opuścili także radny Roman Madejski - przewodniczący Rady Osiedla Kąty oraz Józef Zając - przewodniczący Rady Osiedla Śródmieście. W ich ocenie nie było podstaw, by dyskusję zamykać dla mediów, a takie zachowanie sugeruje, że zakład ma coś do ukrycia.
Kilka godzin później spółka Eneris, większościowy udziałowiec ZGOK przesłała do redakcji komunikat prasowy. Wynika z niego, że źródłem fetoru jest zła jakość odpadów zielonych zbieranych od mieszkańców. Sytuację ma rozwiązać wprowadzenie obowiązku oddawania ich w perforowanych workach albo w perforowanych plastikowych pojemnikach.
Komentarze
15 komentarzy
SKOSICIE TRAWĘ - TO NIECH WAM WYSCHNIE !! I PAKUJCIE WYSUSZONE SIANO, A NIE ŚWIEŻOZIELONE DO GNICIA KOMPOSTOWEGO!!
Folia, folia, folia, jeszcze więcej folii, całkowity brak szacunku dla sortowanych śmieci, stąd ten fetor. Nic się jednak nie zmieni, fetor będzie narastał.
Pamiętam jak Przełom pisał o tzw PSZOKu w Balinie. Zapewne pracownicy tej śmierdzącej instytucji nakłamali dziennikarzom. Akurat kilka dni później byłem tam oddać śmieci i to, co pisano w Przełomie to były zwykłe kłamstwa. Śmieci musiałem posegregowac sam, zostaliśmy samochodem osobowym wysłani na samo wysypisko, gdzie jeździliśmy pomiedzy spychaczami po śmieciach i tam nam kazano to wyrzucić. Zwykłe jaja i tak sie to kręci. Nie wiem po co sie ich pytać o ten smród. Nie wiem po co dziennikarze na takich spotkaniach, bo i tak usłysza kłamstwa. Kłamstwa, za które nikt nie pociągnie nikogo do odpowiedzialności, bo Panowie sobie robią co chcą. I tak się to kręci jakoś.
Nie wierze!!! Odpady zielone trafiają na wysypisko?!? To po co my to segregujemy?
Panowie radni, którzy poszli w czort... to jest tak, jakby na złość mamie odmrozić sobie uszy.
Takich ludzi jak Roman Madejski - CHRZANÓW potrzebuje tak jak człowiek do życia tlenu !!!! Gość ma jaja, potrafi i wie jak walczyć o swoje - O NASZE - reszta radnych w Chrzanowie to typowe pieski kanapowe, byle micha była pełna i blisko a w dupsko miękko i ciepło. Oby przyszłe wybory szybko wyeliminowały nierobów !!!
Większego idiotyzmu dawno nie czytałem. Zarząd należy spakować do foliowych worków i wysłać. Najlepiej do wszystkich diabłów.