Nie masz konta? Zarejestruj się

Przełom Online

Dziury są coraz większe. Lepiej zwolnić, by nie uszkodzić samochodu

20.08.2018 10:57 | 8 komentarzy | 7 106 odsłon | Eliza Jarguz-Banasik

Po rozkopanej ul. Styczniowej w Luszowicach źle się jeździ. W niektórych miejscach dziury są tak duże, że kierowcy muszą maksymalnie zwolnić, by nie uszkodzić zawieszenia w aucie.

8
Dziury są coraz większe. Lepiej zwolnić, by nie uszkodzić samochodu
Na sfrezowanym odcinku ul. Styczniowej jeździ się coraz gorzej
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas


Problem dotyczy obydwu odcinków drogi powiatowej, na której w lipcu sfrezowana została nawierzchnia. Zarówno tego od strony Chrzanowa, jak i od strony centrum Luszowic. Kierowcy jeżdżą slalomem, klucząc pomiędzy coraz większymi muldami i dziurami, w których po deszczu zbiera się woda.

- Jest tragicznie. W sobotę jechałem w stronę Sierszy i na rozkopanym fragmencie o mało co zawieszenia nie uszkodziłem. Na końcu tego odcinka, kawałek przed skrzyżowaniem z ul. Dunikowskiego, jest spore wgłębienie. Wygląda niepozornie, ale naprawdę trzeba maksymalnie zwolnić, by nie skończyć u mechanika - alarmuje jeden z kierowców.

Inni pytają, dlaczego drogowcy na bieżąco nie uzupełniają ubytków w nawierzchni, tak by do momentu położenia asfaltu, dało się tędy jeździć.

Takie deklaracje padały ze strony inwestora - spółki PKP PLK. Prace na ul. Styczniowej mają związek z budowanym kawałek dalej nowym wiaduktem kolejowym. Nawierzchnię sfrezowano, by przebudować infrastrukturę podziemną i wykonać kanalizację ogólnospławną, a następnie włączyć w ul. Styczniową nową drogę, która jest w trakcie budowy.