Historia
Królowa okładek i pretendenci do korony
Wyliczenie nazwisk kilkunastu aktorów związanych z ziemią chrzanowską to nie problem, ale chyba tylko Ewa Krzyżewska pojawiła się na kilkudziesięciu okładkach polskich i zagranicznych czasopism filmowych. Miłośnicy talentu Bogumiła Kobieli, Andrzeja Grabowskiego albo Marcina Korcza muszą się z tym pogodzić.
Ewa Krzyżewska dokładnie 15 lat temu zmarła w wyniku obrażeń odniesionych w wypadku samochodowym. O porzuceniu sceny zdecydowała w 1973 roku. Wcześniej, przez kilkanaście lat grała u najważniejszych polskich reżyserów i występowała za granicą. Pozostała po niej pamięć widzów, filmy i okładki magazynów filmowych. Romantyczna, wystylizowana na wampa, wesoła albo smutna, przez wiele lat przyciągała męskie spojrzenia.
Spośród nieżyjących artystów wyróżnia się Bogumił Kobiela, którego kreacje oglądaliśmy m.in. w filmach „Zezowate szczęście" czy „Popiół i diament". Był związany z Tenczynkiem i tam też został w 1969 roku pochowany. Redaktorzy chętnie sięgali po jego zdjęcia. Dokładnie pół wieku temu portret Kobieli wydrukował tygodnik ,,Ekran".
Historia innych aktorów dopiero się pisze. Średnie i młode pokolenie ma jeszcze sporo czasu, aby walczyć o popularność i miejsce na okładkach. Liderem jest oczywiście Andrzej Grabowski mający potężny dorobek filmowy. Częściej zauważać go musi miesięcznik ,,Kino", bo ,,Ekran", ,,Film" czy ,,Wiadomości Filmowe" dawno już zniknęły z rynku wydawniczego. Ten ostatni aktor ma szansę przejść do lokalnej historii filmowej również w kategorii drużynowej, bo na polskich scenach nie brakuje jego bliskich. Brat - Mikołaj, czasem porzuca reżyserię i staje przed kamerą, a Andrzej Grabowski ma dwie córki Katarzynę i Zuzannę - obie aktorki. Starsza, Zuzanna, ma w dorobku więcej ról. No i jest jeszcze Paweł Domagała, zięć Andrzeja Grabowskiego, który także wyszedł już z przedsionka kariery.
Aktorzy młodego pokolenia, jak choćby Marcin Korcz, też pewnie nieraz jeszcze będą na nas patrzeć z wystaw saloników prasowych.
Chyba nie doczekali się jeszcze swoich okładek i pewnie nie doczekają aktorzy zauważani, choć mniej popularni.
Wojciech Skibiński grał m.in. w serialach ,,Prawo Agaty" i ,,Czas honoru", Agnieszka Korzeniowska w licznych serialach i w ,,Liście Schindlera", a Franciszek Targowski zagrał w ,,Polskich drogach". Do tych mniej popularnych należy także Marian Folga z Jaworzna, znany z różnych dokonań artystycznych, ale aktor raczej z przypadku.
Nigdy nie widziałem okładki, na której byłby Mariusz Jakus. Ten król filmowych czarnych charakterów, choć urodzony w Chrzanowie, a związany z Jaworznem, gdzie mieszkał, nie jest u nas szczególnie znany. Kto pamięta, jak przerażająco sugestywnie zagrał Tygrysa w filmie "Samowolka", jego twarzy na okładce na pewno by nie zapomniał...
(LS)
Przełom nr 30 (1355) 1.8.2018