Sport
Protest piłkarzy i porażka ze Stalą. Spadek Trzebini praktycznie przesądzony (WIDEO, ZDJĘCIA)
Zawodnicy trzecioligowego MKS Trzebinia przegrali u siebie ze Stalą Rzeszów i mają już tylko iluzoryczne szanse na utrzymanie w rozgrywkach.
Materiał wideo:
Sonda
Jakim wynikiem zakończy się środowy mecz MKS Trzebinia - Stal Rzeszów?
PIŁKA NOŻNA
III liga - grupa czwarta
MKS Trzebinia - Stal Rzeszów 1-2 (1-1)
0-1 Piotr Ceglarz (17-karny), 1-1 Krzysztof Michalec (36), 1-2 Kamil Bętkowski (59)
MKS: Szymala - Stokłosa, Michalec, Jagła, Sawczuk (63. Rogóż), Chlebda (70. Sochacki), Majcherczyk, Porębski (60. Sołtys), Kowalik, Świętek (80. Jarosz), Stanek.
Stal: Wieczerzak - Reiman, Skała (46. Gliniak), Ceglarz, Bętkowski (73. Koczon), Duda, Maślany, Szeliga (90. Majka), Skiba, Basista, Pikul (68. Gil).
Trzebińscy futboliści zdawali sobie sprawę, że aby mieć realne szanse na utrzymanie w trzeciej lidze, nie mogli sobie pozwolić na stratę punktów (a w szczególności porażkę) w starciu z rzeszowianami.
Podobnie jak w trzech dotychczasowych spotkaniach ze Stalą, tak i teraz „żółto-czarnym" nie udało się pokonać klubu z województwa podkarpackiego.
Co prawda MKS zachował jeszcze matematyczne szanse na utrzymanie w rozgrywkach, ale są one iluzoryczne. Bez niezwykle korzystnych rozstrzygnięć w meczach rywali, nawet trzy zwycięstwa trzebinian w pozostałych pojedynkach, nie wystarczą do osiągnięcia tego celu.
Środowe zawody rozpoczęły się z opóźnieniem. Piłkarze gospodarzy wyszli na murawę dziesięć minut po planowanym rozpoczęciu spotkania. Chcieli w ten sposób zaprotestować przeciwko zaległościom finansowym.
Jak przyznał prezes MKS Jacek Augustynek, klub ma dwumiesięczne zaległości wobec części graczy. Chodzi o tych, nie otrzymujących stypendiów samorządowych (na ich wynagrodzenie klub przeznacza pieniądze pozyskane od sponsorów).
- Nie wiedziałem o żadnym proteście. Zawodnicy zgłosili przez kierownika, że wyjdą na mecz z opóżnieniem. Poprzez wyniki, piłkarze sami odbierają sobie argumenty, żeby poważnie z nimi rozmawiać - mówi Jacek Augustynek.
Pierwszy kwadrans meczu dawał nadzieję, że trzebinianie mogą zainkasować pełną pulę. Zaraz na początku niezłą okazję miał Mateusz Stanek. Po błędzie obrońcy, znalazł się tuż przed bramkarzem, ale nie zdołał go pokonać. Potem z dystansu przymierzył Przemysław Porębski, ale Marcin Wieczerzak był na posterunku.
W 17. minucie pierwszy wypad gości dał im prowadzenie. Po zagraniu piłki ręką przez Bartosza Jagłę we własnym polu karnym, arbiter podyktował jedenastkę dla Stali. Piotr Ceglarz okazji nie zmarnował i było 1-0 dla rzeszowian.
Niespełna 20. minut później MKS doprowadził do wyrównania. Michał Kowalik dośrodkował idealnie z rzutu rożnego, a Krzysztof Michalec strzałem głową wpakował futbolówkę do siatki.
Tuż przed przerwą trzebinianie mogli się pokusić o gola do szatni. Po dalekim wyrzucie piłki z autu przez Pawła Sawczuka, Mateusz Stanek zgrał piłkę do Ernesta Świętka. Ten uderzył z kilku metrów, ale wprost w ręce bramkarza.
Kwadrans po zmianie stron z drugiego trafienia cieszyli się przyjezdni. W wydawało się niegroźnej sytuacji, Kamil Bętkowski przymierzył z piętnastu metrów i Kacper Szymala musiał skapitulować.
Miejscowi bezskutecznie starali się odrobić straty. Najlepszą sytuację miał Kacper Sołtys (po podaniu od Mateusza Majcherczyka), jednak przegrał pojedynek z Marcinem Wieczerzakiem.
- Jak się przegrywa, już nawet nie wiem który mecz, to ciężko się utrzymać w lidze. Co tu dużo mówić. Czterech trenerów w sezonie, zero wzmocnień i same ubytki. To kwintesencja tego, co się dzieje na boisku. Może graliśmy konsekwentnie, ale brakowało jakości - mówi Michał Kowalik, kapitan MKS.
Komentarze
16 komentarzy
Wybiera sie ktos jutro do Oswiecimia na mecz? Bardzo bym chcial zeby pilkarze wykrzesali z siebie jeszczs ostatnie poklady charakteru i pomimo przykrej sytuacji w klubie i kiepskim sezonie dali jeszcze cos z watroby i pokonali jutro sole na wyjezdzie biorac rewanz za puchar.
Skonczyly sie pieniadze, bo runal wielki uklad w urzedzie miasta. Ale nie ma co sie przejmować bo jak obrocimy tabele MKS bedzie na czele ;)
I dopiero teraz po tym spadku zobaczymy jak obudzimy sie z reka w nocniku gdzie wiekszosc zawodnikow odejdzie bo dlaczego niby mieliby sie poswiecac dla klubu ktory nie placi od kilku miesiecy. Ogrywajac naszych wychowankow w 3 lidze teraz mielibysmy ich gotowych na 4 lige a tak to teraz zajrzy w oczy widmo kompletowania zespolu tak jak to do tej rundy robila Sola ktora nasz prezes tak szyderczo wykpil przed runda wiosenna a to teraz oni beda sie z nas smiali. Chcialbym zeby zostal trener Wojcik bo pokazal z Libiazem ze mozna z niczego stworzyc cos fajnego a teraz z MKSem bedzie w podobnej sytuacji. Miejmy nadzieje ze nowy prezes badz nowy zarzad beda podejmowac rozsadne decyzje a nie to co w tym sezonie robil obecny. Teraz mozna by wrocic do tematu rezygnacji Antkiewicza, wychodzi na to ze nie ma co sie czlowiekowi dziwic ze odszedl bo dopiero teraz widac co sie dzieje w klubie przy obecnie rzadzacych...
Teraz się zastanawiam jaką my musieliśmy zagrać dobrą I połowę w Wólce... szok. Jakie to życie jest przewrotne. Na koniec jesieni mówiło się o środku tabeli, a obecnie ją zamykamy. Moim zdaniem meczem, który zaważył degradację jest remis z Podlasiem u siebie. Troszkę mieliśmy wtedy pecha, bo jakby Podlasie grało jeszcze ze starszym trenerem, Storto bodajże to być może byśmy wygrali. Połowa kadry? Osobiście uważam, że klub opuści 70% zawodników. Teraz dopiero będziemy tęsknić. Rogóż pewnie zostanie. Pytanie co ze Stokłosą, Jagłą, Majcherczykiem, Wróblem? Nie był bym tego taki pewien, czy zostaną. Jedno jest pewne - czeka nas ogromna rewolucja klubowa. Mam nadzieję, że wrócimy do III ligi za jakieś 3 lata i nie popełnimy tych samych błędów. Nie zmienia to faktu, że musimy grać do końca. Z Sołą liczę na 3 punkty, z Wiślanami liczę na remis chociaż, a z Wisłą będzie ciężko bo już nie spadnie raczej i będzie chciała godnie pożegnać kibiców.
Dajcie spokój, prezes się skompromitował tymi wypowiedziami. Chyba sam jest już zmęczony swoją rolą. Spadku trudno było uniknąć w tych okolicznościach, Kowal ma rację. 4 trenerów w ciągu sezonu, odejścia 3 czołowych piłkarzy (Gawęcki, potem Mizia i Cichy), ciągłe zaległości finansowe. Mimo to bylibyśmy teraz w dużo lepszej sytuacji, gdyby tylko Stanek i Ochman wykorzystali karne w meczach z Podlasiem i Unią, a mecz ze Spartakusem grany był po 11 do końca. W zasadzie utrzymanie byłoby już blisko. Ale to tylko gdybanie, podobnie jak szkoda meczu z Motorem i chyba przede wszystkim tego spotkania na Wólczance - jakbyśmy tam prowadząc do przerwy 2-0 dowieźli trzy punkty, to pewnie byłby środek tabeli. Co dalej? Kto nowym prezesem? Bo pewne jest, że po spadku pewnie połowy tego zespołu tu nie będzie. Szymala, Porębski, Świętek, Kłusek,Rogóż, Stanek i jeden z dwójki Ochman - Michalec to wg mnie pewne odejścia. Sołtys i Chlebda jeśli są tylko wypożyczeni, to też pewnie wrócą do Pcimianki. Trzeba będzie skład oprzeć bardziej na młodych i wychowankach.
Znowu prezes dal popis swoich wypowiedzi w prasie!!! To jest wina pilkarzy ze nie dostaja pieniedzy bo maja slabe wyniki taki jest sens tej wypowiedzi!!! To jest skandal do czego doszlo w tym klubie, pora siasc w cieplych kapciach przed telewizorem i odizolowac sie od klubu!!! Chwalic sie jest latwo mowiac ze to dzieki mnie powsyal MKS, ze to dzieki mnie jest 3 liga ale miec odwage i sie przyznac ze nie ma kasy dla zawodnikow to juz nie jest tak latwo i na lamach prasy oklamywac wszysykich jak to jest pieknie i kolorowo. Zarzad OUT !!! Nie ma co sie dziwic Kowalowi bo tez pewnie jest sfrustrowanu tym ze w przeciaga jednego sezonu jest czterech trenerow. Bardzo dobrze ze zawodnicy wreszcie zaczeli mowic jak jest!!! Najgorzej jest walczyc o swoje pieniadze...
Święte słowa kibic00. My kibice pytamy się gdzie to 800 tys. zł?!?! Może ktoś to policzył podwójnie? Żądamy wyjaśnień. Przecież Pan prezes cieszył się z ostatniej dotacji od miasta więc w czym problem? Ja jako kibic klubu MKS Trzebinia czuję się oszukany przez zarząd.