Przełom Online
CHRZANÓW. Wyglądało tak, jakby chciał popełnić samobójstwo
Sporego zamieszania narobił 20-latek, który w sobotę rano wyszedł na dach wieżowca przy ul. Jordana. Na komendzie policji rozdzwoniły się telefony. Ludzie mówili, że mężczyzna zachowuje się bardzo podejrzanie.
- Dyżurny odebrał pierwsze zgłoszenie około godziny 8.30. W sumie było chyba osiem telefonów – informuje Robert Matyasik, rzecznik chrzanowskiej komendy policji.
Na miejsce przyjechała też karetka pogotowia ratunkowego oraz dwa wozy straży pożarnej.
- Wysłaliśmy między innymi samochód z 42-metrowym podnośnikiem – precyzuje Piotr Pawelczyk z komendy straży pożarnej w Chrzanowie.
20-letni chrzanowianin stał na dachu wieżowca nr 8 przy ul. Jordana. Mężczyzna – jak zaznacza Robert Matyasik – nie jest ani lokatorem „ósemki”, ani sąsiednich bloków. Na szczęście policjantom udało się z nim dogadać i sprowadzić na dół.
- Wskazywał na problemy osobiste, które go zaprowadziły na dach wieżowca – relacjonuje Matyasik. Desperat został odwieziony do szpitala na badania.
Łukasz Dulowski