Trzebinia
Gmina dopłaciła prawie 100 tysięcy złotych do zielonej szkoły
Rodzice oczekują wyliczeń, na co poszły te pieniądze, i wyjaśnień w sprawie przetargu na organizację wyjazdu. Jak podkreślali w środę na spotkaniu z radnymi, liczyli także na słowo przepraszam.
Chodzi o wyjazd prawie 300-osobowej grupy uczniów do domu wczasowego w Rowach. Warunki, jakie zastali na miejscu, odbiegały od oczekiwań. Po interwencjach wiceburmistrz ds. oświatowych zdecydował o przeniesieniu ich do innych ośrodków. Koszt zielonej szkoły wzrósł z 328 986 zł do 426 332 zł. Różnicę pokryto z budżetu gminy.
W środę odbyła się komisja edukacji poświęcona tej sprawie. Przyszło siedmioro rodziców. Przewodnicząca Katarzyna Majewska mówiła, że zaprosiła też wiceburmistrza Jarosława Okoczuka, ale nie przyszedł.
Przez półtorej godziny opiekunowie mówili o warunkach, jakie zorganizowano dzieciom, zamieszaniu, braku informacji. Twierdzili także, że niektórzy zostali przeniesieni do gorszych placówek, niż ta w Rowach, i na dowód pokazywali zdjęcia.
- Oświadczam, że zgłoszę organom prokuratorskim niedopełnienie obowiązków służbowych i doprowadzenie do chaosu podczas organizacji wyjazdu. Nie można tego zamieść pod dywan - mówił na komisji radny Stefan Adamczyk.
Kolejne spotkanie poświęcone temu tematowi ma się odbyć w środę, 21 czerwca. Na wniosek rodziców rozpocznie się o godz. 18.00, by więcej osób mogło w nim uczestniczyć.
Komentarze
12 komentarzy
hahahaha Stefan ADAMCZYK obrońca dzieci!! ten sam Stefan który zamknął szkołę i dzieci musiały uczyć się w remizie!! czy ktoś wie czy on ma za to zarzuty sądowe?!!!
A mnie się wierzyć nie chce, że Polacy Rowów nie znają. Całą zimę obiekty stoją pozamykane, nieogrzewane, wszystko stęchłe, zagrzybione. Dzieci należało w Ustce ulokować. A teraz wielkie dyskusje, przepychanki, wzajemne oskarżenia, żal do Pana Boga.
Jeśli zatem koszt zielonej szkoły wyniósł po dołożeniu w sumie około 1400 zł od dziecka (w tym kasa od rodziców, jak rozumiem starego zgreda). Za dwa tygodnie, czyli 700 zł za tydzień z pełnym wyżywieniem, opieką i dojazdem. Nie widzę problemu, cena taka jak warunki.
patriota: byłeś kiedyś za granicą? za 2400 (550 EUR) to możesz pojechać do jakiejś pipidówy a nie najlepszych hoteli nadmorskich.
A na dodatek jakiegoś odszkodowania czy kary umownej dla właściciela ośrodka za zerwanie umowy nie będzie aby? No bo skoro Sanepid, kurator, straż pożarna i ktoś tam jeszcze, podobno niczego, poza ogólnym dziadostwem (to jest akurat "niekaralne"), nie stwierdzili? Razem wychodzi mi 420 000 na 300 dzieci, z tego sześć stów od łebka rodzice. Z tego, a nie do tego. Dużo, ale przecież, oprócz pobytu i wyżywienia, dojazd i pewnie coś tam jeszcze.
* 2600 razem miało być ( sorry )
WYSZŁO 1400 zł. za JEDNO dziecko ?!! Toż to skandal TOTALNY jest ! Do tego rodzice 1200 zł. ! Razem 2400 ???? To można było do Grecji albo Hiszpanii dzieci wysłać do najlepszych hoteli nadmorskich ! Prokurator mile widziany w zbadaniu całokształtu sprawy zielonej szkoły.