Antoninka, nie wsparto solidnie właściciela budynku, tylko poprzez komornika spłacono wierzycieli, w tym część pieniędzy wróci do gminy. Resztę twojego wywodu przemilczę, bo to jakiś bełkot niezwiązany z tematem.

III - Sądzisz, że błyskotliwy jesteś? Nic bardziej mylnego. Zero w Tobie empatii. Właściciela obiektu solidnie wsparto finansowo, pozbawiono kłopotów, miast nakazać rozebranie rudery ze wszystkich stron otoczonych drogami, tak przynajmniej twierdzi Jakur. Wartość tak usytuowanej posesji również imponująca, tak sądzę, powiększyć ją trzeba o koszty rozbiórki, a te wcale nie są marginalne.Należy pomagać, jednak możliwości znajdują się w rękach włodarzy. Dodam jeszcze, że los bywa przekorny, dzisiaj oni, jutro my. Podejrzewam również, że artykuł pominąłeś, cóż Cię obchodzi niedola innych.

Antoninka, oczekuje, że ty udostępnisz swoje mieszkanie i przyjmiesz jakoś rodzinę oraz pójdziesz do dowolnego komunalnego mieszkania i przekażesz dowolnej rodzinie by się szybko wyprowadzili dla jednej z 10 rodzin. Trzeba dawać dobry przykład.

W Chrzanowie są całkiem przyzwoite pustostany, dziesięć rodzin z mieszkań wyrzucają, a Szanowny Pan Burmistrz ręce umywa, twierdzi, że możliwości nie ma. Niech pogłówkuje odrobinę i wielodzietnym rodzinom w potrzebie pomoże. Chyba, że na media czeka i nagłośnienie sprawy na cały kraj. Wstyd, po prostu wstyd.

A widziałaś tą ruderę, ogrodzoną ze wszystkich stron drogami? Raz że niebezpieczne miejsce, dwa koszt odbudowy większy niż budowy.

Sporo pustostanów znajduje się w Chrzanowie, np. przy Aleji Henryka. Nic, tylko kupować, wyburzać i ronda budować. Rudera w Luszowicach została nabyta, brak tylko pomysłu, co dalej. A może by tak wyremontować i oddać w użytkowanie rodzinom zamieszkałym przy ul. Powstańców Styczniowych w Chrzanowie, które do w ciągu miesiąca zostaną wykwaterowane. Panie Burmistrzu, myślimy, myślimy, sprawy pod dywan nie zamiatamy, wszak to rodziny wielodzietne.