Nie masz konta? Zarejestruj się

Przełom Online

TRZEBINIA. Burmistrz nie usłyszał zarzutów

28.09.2012 17:01 | 4 komentarze | 5 900 odsłon | red
Mieszkańców zelektryzowała wiadomość o przedstawieniu prokuratorskich zarzutów burmistrzowi Trzebini. Sprawdziliśmy. To plotka. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie niegospodarności i przekroczenia uprawnień, ale nikomu nadal nie przedstawiono zarzutów. Szefowa chrzanowskiej prokuratury rejonowej Anna Dukielska wyjaśnia dlaczego.
4
TRZEBINIA. Burmistrz nie usłyszał zarzutów
Prokurator Anna Dukielska
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Mieszkańców zelektryzowała wiadomość o przedstawieniu prokuratorskich zarzutów burmistrzowi Trzebini. Sprawdziliśmy. To plotka. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie niegospodarności i przekroczenia uprawnień, ale nikomu nadal nie przedstawiono zarzutów. Szefowa chrzanowskiej prokuratury rejonowej Anna Dukielska wyjaśnia dlaczego.

Eliza Jarguz-Banasik: Prokuratura zakończyła czynności sprawdzające, dotyczące zawiadomienia trojga radnych o tym, że burmistrz Trzebini mógł złamać prawo. Wszczęte zostało śledztwo. Niektórzy są przekonani, że to jednoznaczne z przedstawieniem zarzutów burmistrzowi.
Anna Dukielska: - Absolutnie nie. Postępowanie sprawdzające zakończyło się wszczęciem śledztwa. Informacje zawarte w zawiadomieniu radnych trzeba potwierdzić procesowo. Śledztwo jest prowadzone w sprawie, a nie przeciwko konkretnej osobie. Jeżeli na podstawie zebranego materiału dowodowego będziemy w stanie obiektywnie uprawdopodobnić, że burmistrz czy któryś z urzędników popełnił przestępstwo, wydane zostanie postanowienie o przedstawieniu zarzutów. Teoretycznie śledztwo może zakończyć się też umorzeniem, jeżeli popełnienia przestępstwa nie uda się uprawdopodobnić.

Ile macie czasu na prowadzenie postępowania?
- Zgodnie z procedurą śledztwo powinno być ukończone w terminie trzech miesięcy. Jeżeli nie uda się jednak w tym czasie przeprowadzić wszystkich niezbędnych czynności, można je przedłużyć.

Ale nie może trwać w nieskończoność?
- To nie jest tak, że od momentu wszczęcia śledztwa w ciągu kilku dni mamy przedstawić zarzuty. Musimy uprawdopodobnić, że dana osoba rzeczywiście popełniła przestępstwo. Teoretycznie postępowanie może być prowadzone nawet kilkanaście lat. W Polsce są takie przypadki. To wszystko zależy od charakteru sprawy.

Niektórym wydaje się, że w przypadku burmistrza Trzebini sprawa jest oczywista. Mur powstał na prywatnej działce za publiczne pieniądze. Śledztwo nie powinno trwać długo.
Nie możemy bazować na powszechnej wiedzy i tym co mówią ludzie. Każdą informację trzeba zweryfikować procesowo w oparciu o materiał dowodowy. Musimy ściągnąć dokumenty potwierdzające np. kto jest właścicielem działki, na której powstał ten mur. Trzeba ustalić, kto faktycznie był osobą decydującą, czy nie został wprowadzony w błąd. Badamy wszystkie aspekty, bo taki mamy obowiązek.