Trzebinia
Przymiarki do otwarcia w Trzebini nowych szkół
Radni nie wykluczają uruchomienia w budynkach wygaszanych gimnazjów dwóch podstawówek. Ale niekoniecznie prowadzonych przez gminę.
W środę spotkali się członkowie grupy roboczej, pracujący nad nową siatką placówek edukacyjnych w gminie. Zgłaszali pomysły na zagospodarowanie siedzib Gimnazjum nr 1 oraz Gimnazjum nr 2, gdyby doszło do ich zamknięcia.
Są za uruchomieniem na osiedlu Siersza szkoły podstawowej, a docelowo także przedszkola w fromule zespołu szkolno-przedszkolnego.
- Zbieramy informacje od rodziców, sondując, kto posłałby dziecko do nowej szkoły do klasy pierwszej i kolejnych - mówi radna Barbara Dębiec.
Jest też propozycja uruchomienia szkoły podstawowej o profilu sportowym w centrum miasta, przy ul. Szkolnej (w budynku Gimnazjum nr 1). Zdaniem radnych, po wygaszeniu gimnazjum, można by tu przenieść także liceum z Sierszy. Przekonują, że miejsca jest na tyle.
- Są tam dwa odrębne wejścia. Można zagospodarować puste dziś poddasze - uważa radny Mariusz Brzózka.
Padły propozycje, by nowo otwarte szkoły prowadziło stowarzyszenie lub osoba prywatna.
- Żadne decyzje nie zapadły. Wkrótce kolejne spotkanie. Poprosiłem o policzenie kosztów funkcjonowania poszczególnych placówek i będziemy teraz pracować w oparciu o dane finansowe - mówi wiceburmistrz Jarosław Okoczuk.
Komentarze
41 komentarzy
Przede wszystkim należy podzielić tak, aby w klasach 1 do 6 nie było więcej niż 20 uczniów, a w klasach 7 - 12 nie więcej niż 25, a nie upychać "ile ustawa pozwoli" , a pozwala (zdaje się) bez wyraźnych ograniczeń. Założę się o flaszkę, że będzie jak zwykle, czyli upychanie kolanem ile się tylko zmieści, byle ciąć koszty.
Czyli jedna osoba liczy na kierunek piłkarski, a druga wręcz przeciwnie - właśnie piłki nie chce. Tak to wygląda - każdy myśli że reforma właśnie jemu dogodzi. A fakty są nieważne. Więc je powtórzę: 1. Jasny i bezsporny konflikt interesów oraz lepsza pozycja jednej szkoły od innych. 2. Ilość pieniędzy na oświatę się nie zwiększy. Nie posłuchacie Walecznego - to będziecie mieć dużo biednych, niedofinansowanych szkółek, w których wiele Wam obiecają, ale potem okaże się że na wszystko brakuje pieniędzy. Bo pieniądze idą na utrzymanie budynków.
Jestem rodzicem dziecka, które niedługo pójdzie do szkoły podstawowej. Dla mnie otwarcie SP 1 byłoby idealną sprawą, nie musiałabym się obawiać, że moje dziecko będzie się uczyło na zmiany w ciasnej szkole i bez zaplecza sportowego. Znam budynek Gim.1 z zajęć dodatkowych i uważam, że jest idealny jako podstawówka sportowa. Kto uważa, że to fanaberia? Dziecko moich znajomych „zalicza” już trzecią prywatną szkółkę piłkarską. Nie dość, że są to koszty, to jeszcze wiecznie słyszę od nich o jakiś dziwnych problemach z funkcjonowaniem tego typu szkółek. Z KAŻDEGO maila, który przeczytałam przebija walka o własny interes, nawet tam gdzie wydaje się, że nie (np. Waleczny – czyżbyś był osobą odpowiedzialną za budżet Trzebini :) ). A pana Brzózkę mam nadzieję nie zniechęcą do działania w sporcie te śmieszne i złośliwe komentarze, bo naprawdę są tylko śmieszne i złośliwe, a nie prawdziwe.
My mieszkańcy gminy powinniśmy walczyć o otwarcie szkół podstawowych.Dla burmistrza, radnych liczą się tylko koszty, ale to nasze dzieci i wnuki będą uczyć się w przepełnionych klasach (jak ma to teraz miejsce w gimnazjach 32 os w jednej klasie/sali) lub na zmiany. Nikt nie mówi o tym głośno, ale obecnie istniejące podstawówki nie mają miejsca na zorganizowanie klas dla 7- i 8klasistów. Dla rodziców pracujących rano to będzie koszmar.W szkole ( w świetlicy) dziecko spędzi kilka a nawet kilkanaście godzin więcej tygodniowo niż będzie miało w planie lekcji.Zanim rozpocznie lekcje będzie zmęczony np hałasem, rozmowami. Dziwi mnie, że mieszkańcy centrum chcą być skazani na jedną szkołę.
Wielkość dopłat ponoszonych ze środków własnych samorządów gminnych do uzyskanych w formie subwencji oświatowej dość szybko wzrastała. W 2009 r. wydatki na utrzymanie szkół przewyższały subwencję o ok. 6 mld zł, a w 2012 r. różnica wyniosła już ok. 7,5 mld zł. Przyrost tych dopłat był zdecydowanie najszybszy na terenach wiejskich. Przyczyną mogły być zmiany demograficzne – spadająca liczba dzieci w wieku szkolnym jest szczególnie niebezpieczna dla budżetów mniejszych miejscowości. Trzebinia 2015: Wydatki na oświatę i wychowanie - ok 35 mln Subwencja- 20,5 mln Przeanalizujcie prosze dostepne dane statystyczne. PS. Rozumiem doskonale wszystkie argumenty - rodziców, dzieci, nauczycieli, radnych. Wszyscy maja rację, ale ekonomia jest nauką ścisłą. Jeśli jednym dasz innym musisz zabrać - niestety:(
Do Rodzica 222: Akurat liceum w Trzebini nigdy nie „przychodziło na gotowe” i od wielu lat „miało pod górę” mimo intensywnej pracy i ogromnego zaangażowania kadry i samych uczniów. Odniosę się też do: "Niech liceum z Sierszy powie teraz ludziom, którzy walczyli o pozostawienie tam szkoły, że jednak to wszystko było niepotrzebne. A teraz jak nadarzyła się okazja to trzeba się przenieść" Kto walczył za pozostawieniem tam szkoły prowadzonej przez samorząd i co wywalczył? Nauczyciele i uczniowie byli praktycznie pozostawieni sami sobie, a mieszkańcom Sierszy liceum nie jest potrzebne, bo i tak w większości posyłają swoje dzieci do innych szkół. Przez ostatnie6 lat, już po przekształceniu szkoły, również mało kto pomógł; tylko determinacja uczniów, niektórych rodziców i nauczycieli spowodowała taki rozwój szkoły i jej obecną pozycję, która bardziej jest doceniana przez ludzi spoza terenu Sierszy. A liceum w centrum Trzebini powinno być już od dawna (były takie plany już kilkanaście lat temu i szkoda, że nie zostały zrealizowane).
Rozgorzał bój o nauczycielskie stołki. Pedagodzy pokazują swoje prawdziwe oblicze, wysyłają zatrute strzały w każdym kierunku, nawet w stronę osób odpowiedzialnych za wdrażanie reformy. Nie dostrzegają niczego, poza własnym czubkiem nosa, własnym interesem. Z wielką niechęcią i oporem podchodzą do czekających ich zmian. Młodzież się uhaha jak poczyta wypociny WFmana, Krystyny50, czy innych rozbrajająco szczerych.