Okleśna
Mężczyzna zawisł do góry nogami na płocie
W niedzielę ok. godz. 8 ksiądz w Okleśnej znalazł młodego mieszkańca Poręby Żegoty zaczepionego przedziurawioną nogą na ogrodzeniu przy kościele. Mężczyzna nie mógł się uwolnić. Oswobodzili go strażacy. Pogotowie zabrało nieszczęśnika do szpitala.
- Spędził tak kilka godzin. Pręt ogrodzenia przebił mu łydkę i zawisł zaczepiony na płocie. Odnalazł go dopiero zmierzający na mszę ksiądz - relacjonuje kpt Piotr Pawelczyk z Państwowej Straży Pożarnej w Chrzanowie.
Żeby pogotowie mogło zabrać rannego 19-latka do szpitala, strażacy musieli poprzecinać ogrodzenie i usunąć jego część.
- Prawdopodobnie przejdzie skomplikowaną operację - przypuszcza Piotr Pawelczyk.
Na razie nie wiadomo dlaczego mężczyzna usiłował przeskoczyć przez kościelne ogrodzenie.
Komentarze
15 komentarzy
A już się bałem że założysz sandały, koronę cierniową na skronie, włosienicę do której przytroczysz pokaźną sakiewkę i udasz się po odpuszczenie grzechów do Częstochowy...A"propos - skoro PRZEŁOM opisał ten temat to jego obowiązkiem jest powiadomienie czytelników o wynikach śledztwa na ten temat a tym samym ucinając wszelakie spekulacje i plotki...
Raczej trudno mnie przestraszyć, Patrioto, z równowagi wyprowadzić. Regulaminu nie naruszyłam. A Prezes250 oburzenie wylał, grzechem postraszył, moje oceny do szczytu chamstwa sprowadzil. Pomyślałam, a może chłopaka rzeczywiście koledzy na płocie zawiesili. Wytykać można wszystko, ale forma ważna. I tyle w temacie.
Antoninka ! Ale Ci Prezes250 napędził potężnego stracha. Tak to jest jak się wydaje opinie oparte na własnym przeczuciu i intuicji zamiast na faktach ...Prezes 250 ,,przeczołgał" Cię wzorcowo i trzeba przyznać osiągnął zamierzony cel. Pozdrawiam Was oboje... heYka
Dokładnie zostałam zdyscyplinowane, Prezesie250, bardzo dokładnie. Artykuł został stworzony w takim tonie, że pobudza wyobrażnię i wymusza własną opinię. "Anonimowaaaaaa" pisze, że "przed kimś uciekał ze względów festynowych debili próbujących zrobić krzywdę". Tak czy inaczej, festyn zapamiętacie na długo. Chłopakowi bardzo współczuje, powrotu do zdrowia życzę. Unikaj chłopcze miejsc niebezpiecznych, starannie unikaj.
Tak znam okoliczności tego co się tam stało, i mogę zapewnić ze to nie było nic związanego z niszczeniem mienia kościelnego . A jeśli chcesz się dowiedzieć co nim kierowało to zawsze możesz go zapytać patrząc mu w oczy , to nie powinien być problem. A od ujawniania okoliczności zdarzeń są odpowiednie służby a nie jednostki prywatne. Mam nadzieje że to wystarczy żeby rozwiać Twoje wątpliwości. Nie każda młoda osoba jest antyklerykałem , i nie każda młoda osoba musi być nazywana wandalem czy też złodziejem (moja interpretacja).
Serdecznie przepraszam poszkodowanego, jego przyjaciół i bliskich, za upublicznienie spostrzeżeń, jakie mi sie nasunęły. Sprawa wyglądała dla mnie jednoznacznie. Zakładam, że Prezes250 zna prawdziwe okoliczności zdarzenia, więc proszę je przedstawić. Unikiniemy wówczas spekulacji.
Pozdrowienia dla użytkownika "Antoninka" uważam że , nie powinnaś pisać takich rzeczy, dodatkowo sianie fermentu na forum , oraz oczernianie tego chłopaka jest szczytem chamstwa . Nie byłaś ani świadkiem tego co tam się stało , ani nie wiesz co kierowało tym chłopakiem . Jako osoba wierząca powinnaś znać przykazania i wiedzieć że właśnie złamałaś VIII (nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu) jestem Ciekaw czy podczas następnej spowiedzi wyznasz ten grzech ... Zastanów się kilka razy zanim coś skomentujesz . Bo chłopakowi trzeba współczuć, a nie oczerniać go i ranić jego rodzinie i bliskich