Chrzanów
Ktoś przywiązał suczkę do drzewa i zostawił w lesie
- Jakim trzeba być człowiekiem, by zrobić coś takiego?! - pytają policjanci, którzy w czwartek zaopiekowali się czworonogiem porzuconym przez właściciela. Przywiązaną do drzewa suczkę w typie owczarka niemieckiego znalazł na Kątach w Chrzanowie grzybiarz i przyprowadził do komendy.
W czwartek było bardzo gorąco, a pozostawione w lesie zwierzę nie miało wody. Przywiązana do drzewa smycz uniemożliwiała mu ucieczkę. Nie trudno sobie wyobrazić, co by się stało, gdyby nie przechodził tędy przypadkowy przechodzień. Suczka zostałaby skazana na pewną śmierć. Osoba, która ją porzuciła, musiała mieć tego świadomość.
- Mężczyzna, który chodząc po lesie natknął się na owczarka, przyprowadził go do komendy. Zwierzę jest zadbane. Ma na szyi kolczatkę, do której była przypięta parciana smycz - mówi Jarosław Dwojak z chrzanowskiej komendy policji.
Funkcjonariusze zaopiekowali się suczką. Dali jej pić i jeść, pogłaskali. Potem - zgodnie z procedurą - musiała trafić do schroniska.
- Staramy się ustalić właściciela czworonoga i osoby, która pozostawiła go w lesie w takich okolicznościach. To nic innego, jak znęcanie się nad zwierzęciem. Grozi za to do 2 lat więzienia - przypomina Dwojak.
Komentarze
3 komentarzy
Temu skur....lowi zrobić to samo!Przywiązać do drzewa!!bez dostępu do wody!!!! Oko za oko!ząb za ząb!!!!
Proponuję nie używać slowa "człowiek" dla tego czegoś co chodzi na dwóch nogach.S...syn.
W TVN24 też o tym mówią. I piszą: http://www.tvn24.pl/chrzanow-znalazl-porzuconego-w-lesie-psa,655599,s.html